Piłkarze ręczni KPR Legionowo rozegrali w ubiegłym tygodniu dwa mecze. W środę, w ramach rozgrywek o Puchar Polski, pokonali Gwardię Opole 22:16 i wywalczyli awans do ćwierćfinału. Trzy dni później, w sobotę, legionowianie przegrali we własnej hali 23:29 z Azotami Puławy w meczu ligowym. W rozgrywkach PGNiG Superligi nastąpi przerwa do 1 lutego.

Po dwóch meczach rozegranych w ubiegłym tygodniu zawodnicy KPR Legionowo były w całkowicie odmiennych nastrojach. Po zwycięstwie w meczu pucharowym mieli powody do zadowolenia, bo zaprezentowali bardzo dobrą formę, natomiast w sobotnim meczu ligowym zawiedli zwłaszcza w pierwszej połowie i przegrali kolejny mecz o punkty.

Zapora na Gwardię

Rozgrywki o Puchar Polski nie są priorytetowo traktowane przez drużyny walczące o utrzymanie w Superlidze, ale nikt nie zamierza traktować ich ulgowo. Los skojarzył w 1/8 tych rozgrywek KPR Legionowo i Gwardię Opole, które prawdopodobnie będą rywalizowały ze sobą w play-out, więc było oczywiste, że żadna z tych drużyn nie będzie chciała zejść z boiska pokonana. Atut własnego boiska był po stronie KPR-u, ale kilka tygodni wcześniej Gwardia wygrała w Legionowie

Od początku meczu bardzo dobrze spisywał się w bramce gospodarzy Sebastian Zapora, ale w miarę upływu czasu goście zaczęli zyskiwać lekka przewagę. Końcówka pierwszej części jednak należała do zespołu trenera Roberta Lisa. KPR nie tylko odrobił trzybramkową stratę, ale schodził na przerwę prowadząc 12:10.

W drugiej połowie legionowski bramkarz wciąż stanowił dla rywali zaporę niemal nie do przejścia. Dzięki jego skutecznym interwencjom gospodarze powiększyli swoją przewagę do ośmiu bramek, wygrywając mecz 22:16. Awans do ćwierćfinału Pucharu Polski jest ogromnym sukcesem klubu z Legionowa.

KPR Legionowo – Gwardia Opole 22:16 (12:10)

KPR: Szałkucki, Zapora – Bałwas 4, Prątnicki 4, Ciok 3, Titow 3, Bulej 2, Wuszter 2, Albin 1, Kasprzak 1, Pomiankiewicz 1, Zasikowski 1, Suliński. Karne: 1/3. Kary: 8 min.

Gwardia: Malcher, Romatowski – Lasoń 3, Płócienniczak 3, Szolc 3, Kulak 2, Drej 1, Prokop 1, Kłoda 1, Vukcević 1, Adamczak, Ciosek, Migała, Serpina, Swat, Szolc, Śmieszek. Karne: 1/6. Kary: 4 min.

Fatalny początek

Po dobrym meczu w Pucharze Polski, drużyna KPR Legionowo przystąpiła do spotkania z Azotami Puławy z nadzieją na przerwanie pasma porażek w lidze. Dość szybko okazało się, że goście przystąpili do rywalizacji w Legionowie niezwykle skoncentrowani i dobrze dysponowani.

Ekipa z Puław znakomicie grała w pierwszej połowie. Bardzo agresywnie w obronie oraz szybko i dokładnie w ataku. Obrona KPR-u pozostawiała wiele do życzenia. Sebastian Zapora i Tomasz Szałkucki także nie potrafili odbijać piłek po rzutach gości. Efektem bardzo złej gry w defensywie była strata aż dwudziestu bramek w pierwszej połowie. Fatalnie funkcjonował atak gospodarzy. KPR zdobył pierwszą bramkę dopiero w jedenastej minucie gry. Autorem pierwszego celnego rzutu był Witalij Titow. Cały dorobek bramkowy legionowian w pierwszej połowie, to jedenaście celnych rzutów. Dziewięć bramek straty po trzydziestu minutach gry raczej już przesądzało o tym, że drużyna z Legionowa może walczyć po przerwie już tylko o zmniejszenie rozmiarów porażki.

W drugiej połowie KPR zagrał znacznie lepiej. Duża w tym zasługa Sebastiana Zapory, który zaczął demonstrować formę z meczu pucharowego. Goście już nie zdobywali bramek niemal po każdym rzucie. Do swojego dorobku dorzucili zaledwie dziewięć goli, ale to wystarczyło, żeby pokonać gospodarzy bez nerwów w końcówce. Zespół z Puław wygrał w Legionowie 29:23 całkowicie zasłużenie. W pierwszej połowie pokazał naprawdę znakomita grę, o jakiej beniaminek na razie może tylko pomarzyć.

W rozgrywkach PGNiG Superligi nastąpi przerwa do 1 lutego. KPR-owi przyda się ona szczególnie, bo po serii porażek zespół musi mieć czas na odbudowanie. Nowy trener będzie miał teraz czas na spokojną pracę i odmienienie zespołu, aby w drugiej części sezonu zasadniczego zaczął zdobywać punkty. Straty do bezpiecznej strefy są dość duże, ale nie na tyle, aby nie myśleć o ich odrobieniu. W pierwszej kolejce po wznowieniu rozgrywek KPR zmierzy się na wyjeździe z MMTS Kwidzyn, z którym wygrał w Legionowie 30:29.

KPR Legionowo – Azoty Puławy 23:29 (11:20)

KPR: Zapora, Szałkucki – Albin 5, Titow 5, Bałwas 2, Bulej 2, Ciok 2, Prątnicki 2, Milewski 2, Dzieniszewski 1, Pomiankiewicz 1, Wuszter 1, Suliński. Karne: 1/1. Kary: 10 min.

Azoty: Stęczniewski – Szyba 8, Babicz 4, Jankowski 4, Sobol 4, Skrabania 3, Krajewski 2, Masłowski 2, Ćwikliński 1, Tarabochia 1, Kus, Łyżwa, Tylutki. Karne: 3/4. Kary: 6 min.