Wicemistrzynie Polski zdobyły w Legionowie komplet punktów, ale równie dobrze wynik mógł być odwrotny, bo Siódemka niemal przez cały mecz toczyła bardzo wyrównaną walkę i dwa sety przegrała niemal na własne życzenie. Tauron wygrali Legionowie 3:1, ale gospodynie także zasłużyły na pochwałę za walkę jaka podjęły z faworytkami. W sobotę legionowianki zagrają na wyjeździe z Muszynianką.

Drużyna z Dąbrowy Górniczej w ostatnich tygodniach może nie zachwycała formą i Grala poniżej oczekiwań swoich kibiców, jednak na pewno była faworytem meczu z Siódemką w Legionowie. W Dąbrowie Górniczej rywalizacja tych zespołów była bardzo jednostronna. Tauron wygrał w trzech setach, a Siódemka SK bank zdobyła zaledwie 47 punktów.

Pierwszy set od początku był bardzo wyrównany, ale w końcowej jego fazie zarysowała się lekka przewaga drużyny gości, która na drugą przerwę techniczną schodziła z przewagą dwóch punktów. Siódemka zdołała doprowadzić do remisu, jednak w decydującym momencie Tauron okazał się lepszy i wygrał 25:23. W drugim secie legionowianki zagrały jeszcze lepiej niż w pierwszym. Systematycznie powiększały swoją przewagę i wygrały go do szesnastu.

Bardzo zacięty był trzeci set. Na pierwszej przerwie technicznej legionowianki miały trzy punkty przewagi, natomiast na drugiej już tylko jeden. Po wznowieniu gry szybko odrobiły straty i wydawało się, że końcówkę rozstrzygną na swoją korzyść dość łatwo, bo prowadziły już 22:13. Wtedy jednak Aleksandra Liniarska zepsuła zagrywkę, a chwilę później asem popisała się Olga Raonić. Kiedy Katarzyna Zaroslińska zaatakowała w siatkę i skutecznie zaatakowała Berenika Tomsia, Siódemka wyszła na prowadzenie 23:22.

Od tego momentu zaczęła się seria pięciu piłek setowych dla Legionovii. Kiedy gospodynie prowadziły 28:27, skutecznie dwa razy zaatakowała Joanna Staniucha-Szczurek i Tauron miał po raz pierwszy piłkę setową w trzeciej partii. Błąd przy siatce Anny Rybaczewskiej dal zwycięstwo wicemistrzyniom Polski.

Czwarty set był wyrównany tylko do połowy, ale seria błędów legionowianek spowodowała, że na druga przerwę dąbrowianki schodziły z przewagą trzech punktów. Po przerwie drużyna gości z dużą łatwością zaczęła zdobywać punkty, wygrała czwartą partię 25:16 i cały mecz 3:1.

W jedenastej kolejce Siódemka SK bank Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Polskim Cukrem Muszynianką Fakro Bank BPS. Mecz w Muszynie zostanie rozegrany w sobotę 14 grudnia o godz. 1700. W październiku w Legionowie rywalizacja pomiędzy tymi drużynami była bardzo zacięta i zakończyła się zwycięstwem Muszynianki 3:2.

Siódemka SK bank Legionovia – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (23:25, 25:16, 28:30, 16:25)

Legionovia: Raonić, Sołodkowicz, Barfield, Jóźwicka, Rybaczewski, Tomsia, Saad (libero) oraz Rakić, Bąk.

MKS: Liniarska, Gonzaga, Zaroślińska, Adams, Skowrońska, Cemberci, Strasz (libero) oraz Urban, Staniucha-Szczurek, Kaczmar.

 

Po meczu powiedzieli

 

Elżbieta Skowrońska 

kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza

Cieszymy się bardzo z wygranej w Legionowie, bo to ciężki teren. Jak zawsze, kiedy tu przyjeżdżamy nie jest łatwo i tak też było tym razem. Zrobiłyśmy dużo prezentów rywalkom, ale one tego nie wykorzystały. Miałyśmy dziś swoje problemy i mamy nad czym pracować. Dla nas najważniejsze są trzy punkty i nikt nie będzie pamiętał, jaki był styl, jak grałyśmy, tylko ile zdobyłyśmy punktów.

Kinga Bąk 

kapitan Siódemki SK bank Legionovii

Jestem bardzo niezadowolona z tego spotkania. Może to był mecz walki, ale nie przyniosło nam to żadnych korzyści. Tak, jak wspomniała Ela, nie wykorzystałyśmy prezentów. Jeżeli zespół przeciwny się kładzie, a my tego nie wykorzystujemy, to znaczy, że nie jest dobrze. Nie po to pracujemy na treningach. Nie wiem nawet jak przegrałyśmy tego trzeciego seta, nie wykorzystałyśmy kilku zepsutych zagrywek Dąbrowy, miałyśmy w górze piłki setowe, których nie wykorzystałyśmy. Dziękuję kibicom, że dopingowali nas do ostatniej piłki.

Nicola Negro 

trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza

Przede wszystkim – gratuluję mojej drużynie. Myślę jednak, że dzisiejszego wieczoru nie pokazaliśmy naszej najlepszej gry. Nie byliśmy zaskoczeni w pierwszych dwóch setach meczu presja ze strony naszego zespołu, ale później, od trzeciego seta, znaleźliśmy nasz sposób, uporządkowaliśmy naszą grę, znacznie lepiej blokowaliśmy oraz – w szczególności w długich akcjach  – wiedzieliśmy co robić w danym momencie.

Maciej Kosmol 

trener Siódemki SK bank Legionovii

Było bardzo dużo prezentów ze strony naszych rywalek i tylko sobie możemy pluć w brodę, że nie zdobyliśmy punktów, lub nawet nie wygraliśmy spotkania, bo mogliśmy to wykorzystać. Trenujemy ciężko i musimy to przełożyć na grę. Może wyszło doświadczenie dąbrowianek z meczów Ligi Mistrzów. Przegraliśmy, a mogliśmy jeśli nie wygrać, to przynajmniej zdobyć jakieś punkty.