Wedle teatralnych standardów scena w legionowskiej klubokawiarni Okruszek zdecydowanie należy do tych mniejszych. Na szczęście, jak to w życiu, nie rozmiar liczy się tu najbardziej. W trakcie poprzedniego weekendu w lokalu przy Słonecznej 20 udowadniano to najlepiej jak można – wystawiając tam pouczające przedstawienie dla dzieci.

– To sztuka Stefana Themersona „Pan Tom buduje dom”. Z jednej strony jest bajką edukacyjną, bo dzieci dowiadują się z niej wielu praktycznych rzeczy. Ale najciekawsze w niej jest to, że stanowi takie szaleństwo wyobraźni – mówi reżyser Jacek Papis. Agnieszka Roszkowska i Dorota Papis na kilkadziesiąt minut zabrały maluchy do świata, w którym to ona liczy się najbardziej. Likwidując przy tym bariery, jakimi aktorzy często odgradzają się od publiczności. – Ja preferuję taki teatr, i to jest spektakl, w którym włączamy dzieci do akcji, staramy się je uruchomić, żeby aktywnie uczestniczyły w przedstawieniu – uczymy się piosenki, ale też namawiamy je do różnych reakcji, zadajemy pytania – dodaje reżyser.

Najpierw autorzy spektaklu przetestowali swą adaptację sztuki na własnych dzieciach. A ponieważ egzamin zdała ona bez trudu, śpiewająco przeszli do jej pokazywania. – Ważne jest to, że my widza nie oszukujemy, lecz stawiamy na kontakt. Bo bardzo często robi się dla dzieci spektakle wydumane, gdzie aktorzy odgrywają jakieś wielkie postaci – uważa Jacek Papis. Tymczasem małym widzom wcale tego do szczęścia nie trzeba. Tak czy inaczej, premierowe przedstawienie w klubokawiarni Okruszek należy uznać za udane. Nic zatem dziwnego, że myśli się tam o kolejnych. Również na większą, a dokładniej rzecz ujmując, bardziej dojrzałą skalę. – Nie chciałbym składać obietnic na wyrost, ale mamy nadzieję, że powstanie tu miejsce teatralne, w którym będą się odbywały spektakle zarówno dla dzieci, jak i w przyszłości także dla dorosłych – mówi współgospodarz Okruszka. A właściwie dlaczego nie? Wielka sztuka śmiało może obejść się bez wielkiej sceny.