W ciągu ostatniego roku na przebiegającym przez Legionowo odcinku drogi krajowej nr 61 doszło do trzech groźnych wypadków z udziałem dzieci. Jeden z nich, ten który wydarzył się na początku stycznia na obwodnicy Jabłonny, skończył się tragicznie. 10-letni chłopiec zginął na miejscu. Do kolejnych wypadków doszło w kwietniu przy McDonaldzie i w sierpniu na skrzyżowaniu Warszawskiej i Zakopiańskiej.

Nic więc dziwnego, że rodzice dzieci, które każdego dnia chodzą tamtędy do szkoły obawiają się o ich bezpieczeństwo. – Jeżdżą jak wariaci. Osiągają dużą prędkość, nawet w terenie zabudowanym. Nie patrzą na pieszych, a zza ekranów ich nie widać. Jak wyjdzie ktoś starszy lub matka z dzieckiem w wózku, może dojść do tragedii – mówi Magdalena, mieszkanka Legionowa.

Dlatego pod koniec sierpnia, pani Magda złożyła petycję do prezydenta miasta z prośbą, o podjęcie działań w sprawie poprawy bezpieczeństwa na ul. Warszawskiej. Pod pismem podpisało się ponad sto osób. – Mam nadzieję, że to coś pomoże i nie dojdzie do tragedii tak jak pod Jabłonną, gdzie zginęło 10-letnie dziecko. Jedni obarczali drugich winą za światła. Na Zakopiańskiej światła działały, a na zielonym samochód przejeżdża dziecko. Kierowca się chowa w tłum i ucieka. A przecież trzeba coś z tym zrobić – dodaje kobieta.

 

Bo mimo tego, że przejścia dla pieszych na Warszawskiej są dobrze oznaczone i oświetlone, a sygnalizacja świetlna jak do tej pory rzadko zawodzi, to jednak kilka rzeczy w kwestii poprawy bezpieczeństwa da się tam jeszcze zrobić. – Petycja, która wpłynęła ostatnio do urzędu jest kolejnym sygnałem, że trzeba zwiększyć bezpieczeństwo na przejściu przy ul. Warszawskiej i Zakopiańskiej. Stąd też podjęto decyzję o zatrudnieniu osoby, tak zwanej stopki, która będzie pomagała przechodzić przez ulicę dziecinom udającym się do szkoły – tłumaczy Anna Szwarczewska z Referatu Marketingu UM w Legionowie. Na razie osoba ta jest jeszcze w trakcie szkolenia. Póki co bezpieczeństwa pilnują tam policjanci ruchu drogowego.

Funkcjonariusze, jak co roku, wszystkim uczniom przypominają. – Idąc do szkoły korzystamy tylko z chodników. Jeżeli ich nie ma idziemy lewą stroną jezdni. Oczywiście schodzimy z drogi i ustępujemy pierwszeństwa pojazdom. Pamiętajmy też, żeby po zmierzchu nosić odblaski na kurtce lub na plecaku. Na drugą stronę jezdni przechodzimy tylko po przejściu dla pieszych. Ale nawet wtedy pamiętajmy o tym, żeby się dokładnie rozejrzeć – przypomina mł. asp. Emilia Kuligowska, oficer prasowy KPP w Legionowie.