Czternastu podopiecznych legionowskiego Koła Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski wraz z opiekunami, wzięło udział w pierwszym stacjonarnym Obozie Sportowym dla osób niepełnosprawnych. Zorganizowano go na Stadionie Miejskim w Legionowie. Obóz rozpoczął się w poniedziałek (26 sierpnia) i trwał do czwartku (29 sierpnia).

– Pomysł zrodził się w styczniu jak poszłam do poprzedniego dyrektora MOSiRu z prośbą, żeby nam zorganizował wyjazdowy obóz. Powiedział nam, że na wyjazdowy to niestety pieniędzy nie będzie, ale dlaczego nie zrobić go tutaj na terenie stadionu – mówi Ewa Grzesznik, przewodnicząca  Koła Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski przy TPD w Legionowie. I tak też się stało.

Po wielu tygodniach przygotowań, w poniedziałek rano w niewielkim lasku na terenie stadionu stanęły namioty, do których wprowadzili się uczestnicy obozu. Wiele czasu w nich jednak nie spędzali. Organizatorzy zadbali bowiem o aktywny wypoczynek. – Będziemy może tak trochę w cudzysłowie wzmacniać ich formę fizyczną. Oni są bowiem troszeczkę słabsi niż wszyscy inni. Chcemy po prostu żeby się pobawili, nabrali tej krzepy i takiej ogłady stadionowej – dodaje przewodniczaca koła.

 

Rano i popołudniu młodzież brała udział w grach i zabawach sportowych prowadzonych przez animatorów, a w czasie wolnym od zajęć rekreacyjnych spacerowała po mieście. Zajrzała również do legionowskiego muzeum. Wieczorami natomiast uczestnicy obozu przygotowywali potrawy z grilla i śpiewali stare harcerskie przeboje. Najważniejsze było jednak to, że przez te kilka dni mogli po prostu pobyć razem. – Tu jest bardzo fajnie. Możemy się spotkać z kolegami i koleżankami. Pobawić się razem, pograć i porozmawiać. Jest super – mówią chórem uczestnicy obozu. Takie wypowiedzi nie dziwią, bo niestety niepełnosprawna młodzież nie ma na codzień zbyt wielu okazji do spotkań z rówieśnikami. – Nasze dzieciaki generalnie nie mają kolegów. To jest chyba największa bolączka. Z rówieśnikami widują się tylko na warsztatach i w szkole, a w domu rzadko kiedy ktoś ich odwiedza. Oni są sami i dla nich pobycie w takiej grupie naprawę dużo znaczy – mówi Ewa Grzesznik.

A skoro tak, to pierwszy Obóz Sportowy dla osób niepełnosprawnych z pewnością  nie będzie ostatni. W przyszłym roku – jeśli tylko znajdą się sponsorzy – zarząd Koła Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski chciałby zabrać swoich podopiecznych na obóz wyjazdowy.