Ci, którzy uczestniczyli w sobotniej imprezie z okazji Gminnego Dnia Strażaka, zgodnie twierdzili, że takiej fety to jeszcze z tej okazji nie było. Po części dlatego, że tegoroczne święto strażackie połączono z 60-leciem Ochotniczej Straży Pożarnej w Stanisławowie. Nic dziwnego, że od początku wszyskim paliło się do zabawy.

W poprzednią sobotę przy remizie strażackiej w Stanisławowie zebrali się mieszkańcy, samorządowcy, zaproszeni goście oraz strażacy z OSP w Serocku, Woli Kiełpińskiej, Gąsiorowie i Nunie. Po mszy św. celebrowanej przez księdza Dariusza Żuławnika z parafii w Woli Kiełpińskiej zebranych gości przywitał burmistrz Sylwester Sokolnicki, który pełni również funkcję prezesa Zarządu Oddziału Gminnego Związku OSP RP. Sięgającą lat 50. ubiegłego wieku historię OSP w Stanisławowie przedstawiła druhna Anna Romanowska, jednocześnie sołtys wsi. – Kilku młodych zapalonych do pracy społecznej mieszkańców naszej wsi spotkało się i zdecydowało o założeniu Ochotniczej Straży Pożarnej. To były trudne czasy – słoma na dachu, domy i stodoły drewniane. Każdy pożar był wielkim zagrożeniem dla całej wsi. Jednostka posiadała ręczną pompę na wózku. Do pożarów jeździło się wówczas wozami konnymi, a do akcji strażacy wzywali się ręczną syreną alarmową – wspominała pani Anna. Później zasłużonym działaczom oraz strażakom wręczono odznaczenia, imprezę uświetnił zaś występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP Pułtusk oraz koncert zespołu Talizman. Nie zabrakło również zabawy tanecznej i pokazu sztucznych ogni.