Jezdzi doskonale, daje moc emocji, dużą wygodę. To KIA Sportage. Trzecia generacja modelu to skok w stosunku do poprzednika. Gdy w 2010 roku wszedł do produkcji zatrząsł wręcz rynkiem i do dziś się nic nie zmieniło. Nadal wzbudza żywe zainteresowanie. Dlaczego?

Linia nadwozia jest bardzo atrakcyjna. Popatrzmy na linię okien i przód auta. Pozytywnie odróżnia się od konkurencji. Ma coś w sobie, co trudno oblec w słowa, a czym emanuje na patrzącego. Konstruktorzy tchnęli w niego swoistego ducha auta. Podobnie jest we wnętrzu, jest bardzo atrakcyjne i nie ma się do czego przyczepić. Dobrej jakości tworzywa, doskonale spasowane i nic nie skrzypi i nie trzeszczy. Przednie fotele jak najbardziej wygodne, tylna kanapa również.

Deska rozdzielcza robi bardzo dobre wrażenie. Niegdyś podróżowaliśmy modelem z silnikiem diesla 2,0 136 KM – PATRZ TEST. Silnik był dynamiczny i sprawiał bardzo pozytywne wrażenie. Ten dwulitrowy jest o zwiększonej mocy o 48 KM do 184 KM. Jest dynamiczny, dobrze spisuje się na drodze i daje dużo przyjemności z jazdy. Szkoda tylko, iż w testowanym modelu był wyposażony w automatyczną skrzynię o sześciu przełożeniach. Zawsze odbiera trochę temperamentu. Nowy model KIA Sportage przekształcił się z nudnego auta w pojazd, przy którym wiele aut bardzo prestiżowych producentów wygląda jak SUV-y z poprzedniej epoki. A w dodatku ma siedmioletnią gwarancję.