W samym tylko 50-tysięcznym Legionowie jest blisko 16 tysięcy seniorów. Cieszyć więc powinny takie inicjatywy, jak ta którą dla legionowian przygotowała warszawska Fundacja 60+. Za ich sprawą w ubiegły piątek przed Urzędem Miasta stanął specjalistyczny geriatrobus.

Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy  obnażył wszystkie braki polskiej służby zdrowia w dziedzinie geriatrii. Liczba specjalistów i oddziałów geriatrycznych w szpitalach nie jest w stanie zaspokoić potrzeb coraz bardziej starzejącego się społeczeństwa. W tym kontekście, akcja zorganizowana przez Fundację 60+, jest więc niezwykle cennym przedsięwzięciem.– Te badanie, które tu przewidzieliśmy składa się z trzech członów. Pierwszy to jest badanie krwi. Jest sprawdzany cholesterol, poziom cukru i ewentualnie są wykrywane jakiś stany zapalne – mówi Ireneusz Fabisiak,  dyrektor biura Fundacji 60+. Następny etapem była rozmowa z psychologiem, który sprawdzał przede wszystkim sprawność umysłową seniora i jego funkcje poznawcze. Wyniki badań trafiały na koniec do lekarza geriatry.

O kłopotach zdrowotnych seniorzy dowiadywali się w trakcie badań wyjątkowo często. Pomyśleć, że gdyby nie wizyta w geriatrobusie prawdopodobnie o swoich problemach nigdy by się nie dowiedzieli lub byłoby już zbyt późno na leczenie. – Wykrywamy sporo różnych nieprawidłowości. Niektórzy pacjenci wymagają szybkiej interwencji, bo na przykład jest to wysokie nadciśnienie i niemalże trzeba wzywać karetkę. Zawsze tę akcję organizujemy w centrum miasta po to, aby szybko dany pacjent poszedł do swojego lekarza, albo żeby nawet zgłosił się do szpitala – mówi Ireneusz Fabisiak.

Podczas akcji w Legionowie w ciągu blisko ośmiu godzin przebadano około 50 pacjentów. Zaproszenia na badania były rozpowszechniane za pośrednictwem organizacji społecznych zrzeszających legionowskich seniorów. I choć z założenia miał to być podział sprawiedliwy, to powodował wiele nieporozumień. – Ja reprezentuję Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów. Zrzeszamy 1500 członków, a dostaliśmy 15 miejsc na liście. Inne organizacje co mają kilkadziesiąt osób, dostały tyle samo. Nie jest to więc proporcjonalne do potrzeb – mówi Hanna Przymusińska ze Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów w Legionowie. Bo potrzeby były naprawdę duże. Świadczą o tym wypowiedzi seniorów, którzy zgodnie przyznali, że na taką akcję czekali długo. I są w stanie wybaczyć nawet drobne błędy organizacyjne. – Bardzo dobry pomysł, tylko żeby było troszkę więcej porządku. To znaczy, żeby osoby wchodziły wedle listy. Jest lekki bałagan, ale nie znaczy, że jest źle. Bo uważam, że taka akcja jest bardzo potrzebna – mówi Zofia Wyszczelska ze Związku Niewidomych. – Jestem za i jestem bardzo zadowolona. Prosiłabym tylko, żeby to może rozszerzyć na innych specjalistów, nie tylko geriatrę. Powinien być okulista, kardiolog, diabetolog. Takie spotkania dla seniorów są naprawdę bardzo cenne – mówi Barbara Wójcikiewicz, również ze Związku Niewidomych.

Przed następną wizytą w mieście organizatorzy akcji mają więc trochę tematów do przemyślenia. Bo w to, że geriatrobus powinien do Legionowa wrócić nikt z seniorów nie wątpi.