To była znakomita sobota dla legionowskich sportowców. Piłkarze Legionovii pokonali na własnym boisku Omegę Kleszczów 6:2 i wciąż są liderem łódzko-mazowieckiej trzeciej ligi. Szczypiorniści KPR Legionowo bez najmniejszych problemów ograli na wyjeździe 36:24 Grunwalda Poznań. Drużyna Jarosława Cieślikowskiego jest bardzo blisko awansu do Superligi. Kadetki LTS Legionovii wygrały dwa mecze na turnieju w Malborku i zapewniły sobie udział w finałach mistrzostw Polski.

Sportowy weekend w Legionowie rozpoczął się w piątkowy wieczór Galą MMA w Arenie. Znakomicie zaprezentował się w niej Łukasz Bieńkowski z LKSW Tajfun Legionowo. W swojej pierwszej walce zawodowej w znakomitym stylu pokonał w pierwszej rundzie Klemensa Ewalda. W sobotę wspaniale zagrały w turnieju półfinałowym Mistrzostw Polski kadetki LTS Legionovia. Piłkarze Legionovii strzelili sześć bramek Omedze Kleszczów udowadniając, że porażka z Zawiszą Rzgów była tylko wypadkiem przy pracy. Godzinę po rozpoczęciu meczu piłkarzy, w Poznaniu rozpoczęli walkę o punktu szczypiorniści KPR Legionowo. Bez najmniejszych problemów ograli Grunwalda i są już niemal pewni awansu do Superligi.

 

Bieńkowski zmasakrował Ewalda

Wielką niewiadomą był występ Łukasza Bieńkowskiego w Gali MMA w Arenie. Trener Tomasz Szczepaniuk był pewny umiejętności i formy swojego zawodnika, ale jego rywal także był pewny swoich umiejętności. Klemens Ewald w amatorskich sportach walki odnosił wiele sukcesów i wielu fachowców dawało mu więcej szans na zwycięstwo.

Walka Bieńkowskiego z Ewaldem bardzo ożywiła legionowską publiczność. Widać było od pierwszych sekund, że żaden z zawodników nie zamierza liczyć na błąd rywala, tylko obydwaj chcą rozstrzygnąć walkę jak najszybciej. Po jednym z ciosów na szczękę Ewald upadł, co szybko wykorzystał Bieńkowski, zasypując swojego przeciwnika serią ciosów, które zakończyły walkę po 1:40 sek. Zawodnik Tajfuna Legionowo znakomicie rozpoczął swoją zawodową karierę zawodową w MMA.

Młodziczki LTS w finałach MP

Trwa znakomita passa młodzieżowych drużyn siatkarskich LTS Legionovia. Po zawirowaniach związanych pożegnaniem trenera Janusza Patriaka, drużyna młodziczek szybko odzyskała formę. Do ćwierćfinałów mistrzostw Polski legionowianki awansowały dość szczęśliwie, ale w turnieju Kluczborku pokazały, że maja ogromne możliwości awansując z pierwszego miejsca do następnego etapu rozgrywek. W półfinale w Malborku już po sobotnich meczach zapewniły sobie awans do najlepszej ósemki mistrzostw Polski. W pierwszym meczu wygrały 2:0 Nike Ostrołęka, natomiast popołudniu w takich samych rozmiarach pokonały drużynę z Tomaszowa Mazowieckiego i zapewniły sobie awans do turnieju finałowego. W niedzielę czeka je jeszcze mecz Orłem Malbork, który także ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i zapewnił sobie awans do najlepszej ósemki mistrzostw Polski.

Futboliści na szóstkę

Porażka w pierwszym wiosennym meczu z Zawiszą zachwiała nieco pewność kibiców Legionovii w awans do drugiej ligi, ale okazało się, że był to tylko wypadek przy pracy. W środowym, zaległym meczu z Bronią Radom na wyjeździe podopieczni trenera Marka Papszuna pokazali znakomitą formę i lepszą skuteczność niż w Gutowie Małym. Lider ograł Broń 2:0 po bramkach Kamila Tlagi i Szymona Lewickiego i powiększył przewagę nad Sokołem Aleksandrów Łódzki do dwóch punktów, ponieważ wicelider zremisował na własnym boisku z GKP Targówek.

W sobotę do Legionowa przyjechała Omega Kleszczów. Piąta drużyna łódzko-mazowieckiej trzeciej ligi jest chwalona za bardzo dobrą grę w obronie, ale także za znakomitą i efektowną grę w ataku. W powszechnej opinii, są to dwie najefektowniej grające drużyny tej grupy. Przebieg sobotniego meczu potwierdził te opinie. Goście nie zamierzali schować się za podwójną gardą, ale często atakowali kilkoma zawodnikami, sprawiając wiele kłopotów legionowskiej defensywie.

Gospodarze w pierwszej połowie dwukrotnie obejmowali prowadzenie, lecz Omega odrabiała straty. Tuż przed przerwą gospodarze strzelili trzecia bramkę, jednak nikt nie spodziewał się, że druga połowa będzie tylko formalnością.

Po przerwie goście nadal grali otwartą piłkę, a to była woda na młyn dla Legionovii, która dzięki temu miała więcej miejsca na połowie drużyny z Kleszczowa. Ekipa Marka Papszuna zdobyła w drugiej połowie jeszcze trzy gole nie tracąc żadnego. Legionovia wygrała 6:2, ale wynik mógł być znacznie wyższy, bo gospodarze mieli jeszcze kilka znakomitych okazji do podwyższenia wyniku. Bramki dla zwycięzców zdobyli: Mateusz Sołtys dwie, Sebastian Janusiński, Szymon Lewicki, Kamil Tlaga, Michał Złotkowski.

We wtorek (23.04, godz. 1600) Legionovia rozegra mecz pierwszej rundy Pucharu Polski na szczeblu MZPN z Wisłą II Płock na wyjeździe, a trzy dni później, w sobotę (27.04, godz. 1700) także na wyjeździe zmierzy się o ligowe punkty ze Startem Otwock.

Dwa punkty do Superligi

Kolejny bardzo dobry mecz rozegrali szczypiorniści KPR Legionowo. W 24 kolejce podopieczni trenera Jarosława Cieślikowskiego zmierzyli się na wyjeździe z Grunwaldem Poznań. Gospodarze walczą o zupełnie inne ciele niż KPR i zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu był zespół z Legionowa. Tylko przez pięć minut Grunwald mógł mieć nadzieję na sprawienie sensacji. Od tego momentu lider zaczął powiększać swoją przewagę i z każdą minutą widać było, że drużyna z Poznania traci wiarę w zdobycie choćby jednego punktu. Po trzydziestu minutach legionowianie prowadzili 20:8 i stało się jasne, że dopiszą do swojego konta kolejne dwa punkty. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 36:24.

KPR utrzymał dwa punkty przewagi nad Wybrzeżem Gdańsk i jest już bardzo blisko wywalczenia bezpośredniego awansu do Superligi. Wystarczy, że w dwóch meczach, które zostały do zakończenia rozgrywek, zdobędzie dwa punkty i zawodnicy będą mogli cieszyć się z historycznego awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Awans jest dosłownie na wyciągnięcie ręki, bo te dwa mecze odbędą się w Arenie Legionowo.

27 kwietnia do Legionowa przyjedzie Warmia Olsztyn, a tydzień późnie Kar-Do Spójnia Gdynia. Zdecydowanie trudniejszym przeciwnikiem będzie drużyna z Olsztyna, ale prawdopodobnie już po tym spotkaniu legionowianie będą świętować awans.

WKS Grunwald Poznań – KPR Legionowo 24:36 (8:20)

KPR: Rybicki, Szałkucki – Wiak 10, Kasprzak 5, Ciok 4, Zasikowski 4, Lisicki 3, Albin 2, Kolczyński 2, Milewski 2, Olęcki 2, Szmulik 2, Filipecki, Suliński, Troński.

2 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.