Kto wie jak by się skończyło to zdarzenie, gdyby nie spostrzegawczość i trzeźwość umysłu operatora miejskiego monitoringu oraz błyskawiczna reakcja straży pożarnej. Z pewnością nie ograniczyłoby się to do tylko jednego płonącego samochodu.

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek (15 kwietnia) o godzinie 3.30 w nocy na dawnej pętli autobusu 723 przy ul. Mickiewicza w Legionowie. Operator monitoringu zauważył jak spod maski jednego z zaparkowanych tam samochodów zaczyna wydobywać się dym.Gdy informował o tym fakcie legionowską straż pożarną, auto stało już w płomieniach. Po około trzech minutach od momentu zgłoszenia, na miejsce przyjechali strażacy. Płonący samochód został błyskawicznie ugaszony. Ogień nie zdążył na szczęście objąć innych stojących obok niego pojazdów.

Ponieważ kamera monitoringu nie zarejestrowała nikogo podejrzanego, kręcącego się obok tego samochodu, wszytko wskazuje na to, że w tym przypadku doszło do samozapłonu. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie.