Podczas Walnego Zgromadzenia Członków KS Legionovia wybrano do zarządu jednego nowego członka. Andrzej Knauber został zgłoszony do zarządu przez przeciwników dotychczasowych władz klubu. Nowy członek zarządu Legionovii ma zająć się wyłącznie sprawami dotyczącymi drużyn młodzieżowych.

– Jest pan postrzegany przez część członków KS Legionovia, jako osoba, która chciała dokonać przewrotu w klubie.

– Nie miałem nigdy zamiaru dokonywać żadnego przewrotu w klubie. Chciałem raczej poukładać pewne rzeczy, zająć się sprawami dotyczącymi szkolenia drużyn młodzieżowych. Nie chciałem nikogo zwalniać i nie chcę mieć żadnych konfliktów w ludźmi działającymi w Legionovii.

– W czym więc tkwi problem dzielący członków Legionovii?

– Nie wiem. Musieliby się wypowiedzieć o tym ludzie, którzy o coś walczą.

– Jest pan jednak przedstawicielem tych osób, bo to ich głosami został pan wybrany do zarządu Legionovii.

– To prawda, ale jest jeszcze za wcześnie, abym mógł otwarcie się wypowiadać na te tematy. Za kilka tygodni, kiedy spotkam się z przedstawicielami poszczególnych roczników drużyn trenujących w klubie, będę mógł rozmawiać o problemach, jakie trapią rodziców. Na sali padało wiele tematów, a nie o wszystkich mam pełną wiedzę, więc lepiej będzie, jak się z nimi zapoznam i wtedy dopiero zabiorę głos.

– Jakie sprawy aktualnie najbardziej nurtują rodziców?

– Teraz głównie chodzi o trenerów. Wiem, że szykują się zmiany i kilku z nich ma zostać pożegnanych. My, jako rodzice, jesteśmy temu przeciwni. Wiem, że obecnie wszyscy trenerzy mają pracować zgodnie z jednolitym programem szkolenia i z konspektami. To na pewno ułatwi wiele spraw i wyjaśni nieporozumienia.

– Jaką rolę widziałby pan dla siebie w zarządzie klubu?

– Na razie nie chciałbym tego określać. Chcę się przyjrzeć działalności klubu. Chcę działać w klubie wyłącznie w zakresie drużyn młodzieżowych. Drużynę seniorów pozostawiam kolegom z zarządu, bo oni na tym się na pewno znają lepiej.

– Wypowiada się pan bardzo ostrożnie. Nie obawia się pan, że padną oskarżenia, że po wejściu do władz klubu zmienił pan front?

– Absolutnie tak nie będzie. Nie jestem jednak osobą, która podejmuje pochopne decyzje. Nie chcę nikogo zawieść i dopiero za jakiś czas będę mógł powiedzieć więcej na temat swojej pracy w klubie. Na pewno chciałbym ten konflikt rozładować.

– Jakie jest pana motto do pracy w Legionovii?

– Jak będziemy chcieli razem pracować, podejmować decyzje i zrobić coś dla klubu, zamiast ciągłych kłótni i przekrzykiwania się, to będzie dobrze. Na razie jednak nikt nie ma na to pomysłu. Teraz widzę jedną konieczność: zarząd musi dać rodzicom więcej możliwości, aby mogli działać i pomagać klubowi. Mam nadzieje, że jest taka wola wśród pozostałej części zarządu. Jeżeli okaże się, że nie potrafię zmienić niekorzystnych stosunków, jakie pojawiły się w klubie, to zrezygnuję i niech ktoś inny spróbuje.