Inauguracja rundy wiosennej łódzko-mazowieckiej trzeciej ligi została przesunięta o tydzień. Trenerzy musieli więc poszukać kolejnych sparingpartnerów. W swoim czternastym sparingu w czasie zimowej przerwy, Legionovia przegrała z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki 2:4. Marek Papszun miał do dyspozycji mocno okrojoną kadrę, ale na tle wymagającego rywala Legionovia zaprezentowała się bardzo dobrze. Także druga kolejka została przełożona i zamiast meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki, Legionovia rozegra kolejny sparing z Huraganem Wołomin.

Kiedy został ogłoszony kalendarz rundy wiosennej łódzko-mazowieckiej trzeciej ligi, trenerzy byli zdania, że start wyznaczono zbyt późno, bo zwykle wiosna na piłkarskich boiskach trzecioligowych rozpoczynała się tydzień wcześniej. Okazało się, że działacze Łódzkiego Związku Piłki Nożnej nie popełnili błędu. Wręcz przeciwni, zaplanowali pierwszą kolejkę rundy rewanżowej zbyt wcześnie, bo zima skutecznie uniemożliwiła przygotowanie boisk do gry i związek musiał przełożyć szesnastą kolejkę na inny termin.

Trener Marek Papszun, podobnie jak inni szkoleniowcy musieli szukać sparingpartnerów, żeby nie zmarnować weekendu. Legionovia miała trzy opcje: Wisłę Płock, Znicz Pruszków i Dolcan Ząbki. Zamiast wyjazdów do Pruszkowa i Płocka, lider trzeciej ligi wolał zagrać u siebie i wybrał pierwszoligowy Dolcan Ząbki.

Marek Papszun miał sporo kłopotów ze skompletowaniem najsilniejszej jedenastki, bo nie wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Kilku wciąż ma niezaleczone kontuzje, a inni są przeziębieni. Z tego powodu w ostatnim sparingu przed ligą zagrał Paweł Broniszewski, który z powodu kartek będzie pauzował w pierwszej wiosennej kolejce. Gdyby trener miał większe pole manewru, to zawodnik ten pojawiłby się na boisku nie dłużej niż na kilkanaście minut.

Lepsza końcówka Dolcanu

Przetrzebiona kontuzjami i chorobami Legionovia zaprezentowała na tle wymagającego przeciwnika bardzo dobrą formę. W pierwszej połowie goście mieli lekką przewagę, ale Legionovia także przeprowadziła kilka składnych akcji ofensywnych, poważnie zagrażając bramce Dolcanu. Zabrakło skuteczności i kilka razy chyba asystent sędziego zbyt pochopnie sygnalizował spalone piłkarzy z Legionowa. jeden z ataków gości celnym trafieniem zakończył Maciej Tataj i po 45 minutach klub z Ząbek prowadził 1:0.

Już cztery minuty po przerwie, po indywidualnej akcji lewym skrzydłem, Konrad Karaszewski doprowadził do wyrównania. Odpowiedź pierwszoligowca była bardzo szybka. W 57 i 68 minucie Tataj ponownie pokonał bramkarza Legionovii. W 76 minucie kontaktowego gola zdobył Sebastian Janusiński. Wydawało się, że gospodarze zdołają wyrównać, ale cztery minuty później Rafał Wiśniowski zdobył czwartą bramkę dla gości, ustalając wynik meczu na 4:2 dla Dolcanu.

Legionovia – Dolcan Ząbki 2:4 (0:1)

Bramki: Karaszewski 49, Janusiński 76 – Tataj 37, 57, 68, Wiśniowski 80.

Legionovia: Matracki (Barankiewicz) – Karbowniak, Lendzion, Prusik, Goliński (Żłak) – Broniszewski, Romańczuk, Karaszewski (Wasiak), Barankiewicz (Tchorzewski), Janusiński – Lewicki (Kalinowski).

Dolcan: (I połowa) Maciej Humerski – Daniel Dybiec, Marcin Hirsz, Rafał Grzelak – Damian Świerblewski, Szymon Matuszek, Patryk Koziara, Grzegorz Piesio, Paweł Sasin – Maciej Tataj, Mateusz Piątkowski. (II połowa) Rafał Leszczyński – Mateusz Cichocki, Piotr Klepczarek, Damian Jakubik – Dariusz Zjawiński, Piotr Bazler, Bartosz Osoliński, Rafał Wiśniowski, Paweł Sasin – Bartosz Wiśniewski, Maciej Tataj.

Z Huraganem zamiast z Lechią

Ostatni sprawdzian przed ligą, chociaż przegrany, to jednak trener może być zadowolony z gry, jaką zademonstrowali jego podopieczni na tle bardzo wymagającego przeciwnika. Legionovia przez cały mecz byli równorzędnym rywalem dla drużyny występującej o dwie klasy wyżej. Jeżeli do tego dodać, że Marek Papszun nie mógł w tym spotkaniu skorzystać ze wszystkich zawodników, to można ze spokojem czekać na inaugurację rundy wiosennej.

Ponieważ szesnasta kolejka została przełożona na 17 kwietnia, to pierwszy mecz o punkty Legionovia miała rozegrać 30 marca (1530) z Lechią Tomaszów Mazowiecki na wyjeździe. Pogoda jednak wciąż jest zimowa i ten mecz także został przełożony. Zamiast z Lechią, Legionovia rozegra kolejny sparing. Tym razem do Legionowa przyjedzie czwartoligowy Huragan Wołomin. Spotkanie to zostanie rozegrane w sobotę 30 marca o godz. 1300.

Legionovia zainauguruje rundę wiosenną 6 kwietnia (godz. 1600), meczem z WKS Wieluń na własnym boisku.