Już od jesieni trener Marek Papszun poszukiwał wzmocnień. W kilku meczach kontrolnych i na treningach przyglądał się kilkunastu zawodnikom. Szkoleniowiec skupił poszukiwania głównie na graczach ofensywnych. Trudno się dziwić, bo w wielu meczach brakowało egzekutora, który zamieniłby stuprocentowe sytuacje na gole.

Jako pierwszy w zimowym okienku transferowym, z legionowskim klubem związał się Szymon Lewicki, zawodnik Hutnika Warszawa, który rundę jesienną spędził w MKS Kutno. Kolejnym wzmocnieniem był Michał Złotkowski, kolega Lewickiego z Hutnika Warszawa, a aktualnie dogrywane są szczegóły związane z pozyskaniem Ukraińca Tarasa Romańczuka.

Najdłuższy staż treningów w Legionowie ma Szymon Lewicki. tego zawodnika już przedstawialiśmy kilka tygodni temu. Lewonożny napastnik ma znakomite rozeznanie w trzecioligowej piłce, bo na tym poziomie występuje już kilka sezonów i jest przekonany, że Legionovia w czerwcu będzie cieszyła się z awansu do drugiej ligi.

Michał Złotkowski ma za sobą grę w kilku mazowieckich klubach i występy w Legionovii są dla niego szansą na prawdziwy awans sportowy. Podobnie jak jego kolega z Hutnika Warszawa, także  i on liczy, że w następnym sezonie zagra z nowym klubem w drugiej lidze.

Obydwaj pokazali w dotychczasowych sparingach, że wiosną problem słabej skuteczności nie powinien być tak dotkliwy dla lidera, jak miało to miejsce jesienią. Oprócz tej dwójki, znakomitą formą i skutecznością popisują się w sparingach także Łukasz Barankiewicz i Sebastian Janusiński. Marek Papszun na pewno będzie miał większe pole manewru w wyborze piłkarzy ofensywnych.

Bardzo ciekawym piłkarzem jest Ukrainiec, z którym duże nadzieje wiąże trener Marek Papszun. Zawodnik zza wschodniej granicy ma wzmocnić rywalizację w drugiej linii. Pokazał się z dobrej strony w pierwszych sparingach Legionovii oraz w ostatnich. Romańczuk zadowolony jest z warunków treningowych, finansowych oraz chwali zajęcia prowadzone przez Marka Papszuna. Musi jednak jeszcze wrócić na Ukrainę, aby załatwić sprawy związane z transferem do Polski.

Zimowe okienko transferowe lider wykorzystał bardzo dobrze. Legionovia powinna dysponować silniejszą kadrą niż w rundzie jesiennej i łatwiej jej będzie opierać ataki drużyn marzących o awansie do drugiej ligi.

 

 

Marek Papszun o nowych zawodnikach

O Michale Złotkowskim

Bardzo silny zawodnik, szybki, dynamiczny i tytan pracy.

 

O Szymonie Lewickim

Posiada bardzo dobre warunki fizyczne, dysponuje znakomitą techniką. Wniósł do drużyny nową jakość. Potrafi się utrzymać przy piłce, groźnie uderzyć, ma bardzo dobrą lewą nogę i dobrze gra głową.

 

O Tarasie Romańczuku

Bardzo dobrze wyszkolony zawodnik, bardzo dobry pilkarsko, natomiast posiada braki w wyszkoleniu taktycznym i nad tym będziemy musieli popracować.

 

Powiedzieli

Michał Złotkowski

Swoją piłkarską przygodę zaczynałem w Makowie Mazowieckim. Później grałem jeszcze w Łomiankach, Ciechanowie, Pułtusku i Hutniku Warszawa, skąd przyszedłem do Legionowa. Cieszę się, że trafiłem właśnie do tego klubu, bo jest tu znakomita organizacja, infrastruktura, która pozwala bez przeszkód przygotowywać się do sezonu na miejscu. Jak na poziom trzecioligowy, są tu znakomite warunki i nic nie brakuje.

Wcześniej rozmawiałem z trenerem Markiem Papszunem i wiem, że Legionovia ma ambitne cele, chce awansować do drugiej ligi i to mi się podoba. Nie ukrywam, że rozmawiałem wcześniej z kolegami i od nich wiem, że klub wywiązuje się z wcześniejszych umów, a to nie jest wcale takie częste na tym szczeblu rozgrywek.

Kadra jest bardzo silna i nie będzie łatwo wywalczyć sobie miejsca w wyjściowej jedenastce, ale mnie to cieszy, bo rywalizacja powoduje, że podnosi się poziom sportowy.

 

Szymon Lewicki

Jestem przekonany, że jak dobrze rozpoczniemy rundę wiosenną, to rywalom pozostanie tylko walka o drugie miejsce. Jestem już dość długo w Legionowie, ale nie chciałbym oceniać swoich szans na grę w pierwszej jedenastce. Od tego jest trener i zobaczymy czy wybiegnę w podstawowym składzie w pierwszym meczu w Radomiu.

Ostatnio udało mi się strzelić kilka bramek w sparingach i liczę na to, że podobnie będzie w lidze, ale ja na boisku nie skupiam się wyłącznie na zdobywaniu goli. Jestem napastnikiem i jestem rozliczany z bramek, ale lubię się cofnąć po piłkę, rozgrywać i dogrywać piłkę kolegom. mam nadzieję, że kilka moich bramek pomoże osiągnąć Legionovii cel, jakim jest awans do drugiej ligi.

 

Taras Romańczuk

Zanim trafiłem do Legionowa, grałem w młodej drużynie ukraińskiej ekstraklasy Wołyń Łuck. Później grałem w trzeciej lidze w Kowlu. Grałem też w międzyczasie dwa sezony w futbolu halowym w pierwszej lidze, ale to nie jest to samo. Chcę grać na dużym boisku, a tamte występy były raczej dodatkiem.

Bardzo podoba mi się w Legionowie. Jest tu znakomita infrastruktura, cel sportowy awans do drugiej ligi. Jest tu bardzo dobry trener. Jeszcze nie miałem przyjemności pracować z tak dobrym trenerem, jak Marek Papszun.

W Legionovii są lepsi piłkarze niż Kowlu. Na Ukrainie jest ogromna różnica pomiędzy kilkoma bogatymi drużynami i pozostałymi, w których nie ma tak dużych pieniędzy. W Polsce nie ma takiej różnicy w drużynach np. drugo- i trzecioligowymi. U nas nie ma takich sztucznych boisk jak w Legionowie. To jest nieduże miasto, a takich boisk jest kilka. U nas mamy tylko naturalne boiska, często o słabej nawierzchni.