Dzięki legionowskim kryminalnym, a przede wszystkim czujności jednej z mieszkanek Legionowa udało się zapobiec kolejnemu oszustwu. We wtorek (12 lutego) do 60-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej siostrzeńca Kamila. Poprosił on swoją rzekomą ciotkę o pożyczenie mu 15 tysięcy złotych na uruchomienie restauracji.

– Kobieta bardzo szybko zorientowała się, ze osoba, która do niej dzwoni, nie jest jej krewnym. Kontynuując tę grę, powiadomiła o tym co się stało oficera dyżurnego policji i legionowskich kryminalnych. Policjanci poinstruowali kobietę jak ma postępować dalej – mówi kom. Robert Szumiata, oficer prasowy KPP w Legionowie.

Miała przede wszystkim nie zgodzić się na przelanie pieniędzy na konto i nakłonić fałszywego siostrzeńca na to, aby osobiście przyjechał po gotówkę. – Następnego dnia kiedy siostrzeniec do niej zadzwonił, zakomunikowała, że nie udało jej się zebrać całej żądanej kwoty, czyli 15 tysięcy złotych. Powiedziała, że ma tylko niecałe 10 tysięcy i czeka w mieszkaniu na odbiór pieniędzy. Kamil niechętnie zgodził się na te warunki. Chwilę później znów zadzwonił do kobiety oznajmiając jej, że po pieniądze nie przyjedzie osobiście bo zatrzymały go pilne sprawy, ale przyśle po nie swojego kolegę – relacjonuje jeden z legionowskich kryminalnych.

 

Pod dom kobiety podjechał on w środę (13 lutego) około godziny 15.30. Najpierw przez kilka minut siedział w samochodzie, a potem zapukał do jej drzwi. Nie wiedział jednak, że w środku czekają legionowscy kryminalni. – Mężczyzna przedstawił się jako osoba, która w imieniu Kamila ma odebrać od pieniądze i numer konta bankowego zapisany wcześniej na kartce przez kobietę. W tym momencie do akcji wkroczyli kryminalni. Mężczyzna został zatrzymany i kompletnie zaskoczony tym co go spotkało, odwieziony do policyjnego aresztu – dodaje kom. Szumiata. Prokuratura postawiła zatrzymanemu 43-letniemu mężczyźnie zarzut próby oszustwa. Grozi mu za to do ośmiu lat pozbawienia wolności. Policjanci będą teraz sprawdzać jaki był jego udział w tym przestępstwie, a także będą szukać pozostałych osób mających związek z tą sprawą.

60-latkę, która w tym przypadku wykazała się wyjątkową czujnością już trzy lata temu próbowano oszukać tą samą metodą. Zarówno wtedy jak i teraz kobieta nie dała się nabrać.