W ubiegłym tygodniu legionowscy kryminalni zatrzymali 33-letniego Piotra Dz. Jest to drugi z mężczyzn, który brał udział w szalonej ucieczce skradzionym samochodem, która na początku stycznia rozegrała się na ulicach Warszawy i Jabłonny.

– Do zdarzenia doszło 5 stycznia tego roku na warszawskiej Białołęce. Tam policjanci próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę fiata uno. Nie zatrzymał się on jednak do kontroli i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli więc w pościg. Trwał on aż do Jabłonny – relacjonuje kom. Robert Szumiata, oficer prasowy KPP w Legionowie.Ścigany samochód nie reagował na znaki i sygnały drogowe, przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, uszkodził sygnalizację świetlną a w niektórych momentach jechał nawet pod prąd. Uciekając wielokrotnie próbował zepchnąć radiowóz z drogi. W pewnym momencie fiat uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. – Gdy samochód stanął, policjanci wybiegli z radiowozu, żeby go zatrzymać. W tym momencie kierowca z impetem ruszył, próbując rozjechać jednego z funkcjonariuszy – mówi Szumiata.

Szalony pościg zakończył się dopiero na ścianie jednego z budynków przy ul. Zegrzyńskiej w Jabłonnie. Po tym jak samochód uderzył w dom, jego kierowca oraz pasażer wyskoczyli z pojazdu i zaczęli uciekać pieszo. Pasażer został szybko zatrzymany. Kierowca wolnością cieszył się do ubiegłego tygodnia. Legionowscy kryminalni zatrzymali go w jego warszawskim mieszkaniu. – Kiedy zapukaliśmy do drzwi jego mieszkania,  mężczyzna zorientował się, że po drugiej stronie stoją policjanci. Słyszeliśmy, jak w pośpiechu zakłada buty i otwiera drzwi balkonowe. Wszytko wskazywało na to, że chce tamtędy uciec. Nie wiedział jednak, że po drugiej stronie bloku stało dwóch naszych kolegów – mówi jeden z funkcjonariuszy operacyjnych KPP w Legionowie.

Jak się okazało kradzież auta, ucieczka oraz narażenie policjanta na utratę życia lub zdrowia, to nie jedyne przewinienia, jakie 33-latek miał na swoim koncie. Był on też poszukiwany przez sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim do odbycia kary dwóch lat więzienia za włamania i kradzieże. Sprawa Piotra Dz. po raz kolejny znajdzie finał w sądzie.     

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.