Armenia choć geograficznie odległa, to jednak historycznie jest nam Polakom bardzo bliska. A dla mieszkańców Legionowa, a przede wszystkim dla legionowskich przedsiębiorców może od tego wtorku (5 lutego) stać jeszcze bliższa. Tego bowiem dnia ratusz odwiedził ambasador Armenii w Polsce Aszot Galojan i rozmawiał o możliwości ewentualnej współpracy.

– Jeden z przedsiębiorców działających na legionowskim rynku poinformował nas, że ma dobre kontakty z ambasadorem Armenii. To jest dosyć egzotyczny i odległy kraj, ale mamy kryzys – mówi prezydent Legionowa, Roman Smogorzewski. A w związku z tym każdy nowy biznesowy partner może być wręcz na wagę złota.Tym bardziej, że kierunek wschodni wydaje się czasem lepszą alternatywą niż współpraca z przedsiębiorcami z krajów Unii Europejskiej. – Byłe republiki Związku Radzieckiego często realizują duże inwestycje i mają duże pieniądze. Dla wielu przedsiębiorców starej daty nie istnieje też bariera językowa. Zorganizowanie takiego spotkania nic miasta nie kosztuje, dlaczego więc tej oferty jednego z legionowskich przedsiębiorców nie podjąć i nie pomóc tym którzy widzą swoją szansę na zarabianie na współpracy także z tym krajem – dodaje prezydent.

Na wtorkowym spotkaniu konkretne propozycje współpracy się jeszcze nie pojawiły. Po pierwsze dlatego, że przybyłych na nie przedsiębiorców było niewielu. Po drugie miało ono przede wszystkim służyć poznaniu swoich możliwości biznesowych. Patrząc na dobrą atmosferę to się chyba udało. Ale nie mogło być inaczej, bo przecież Polaków i Ormian łączy kilkusetletnia wspólna historia. – Pierwsza Ormiańska diaspora uznana prawnie na świecie, funkcjonowała właśnie w Polsce. Stalo się to za czasów panowania Zygmunta Augusta, a powstała ona we Lwowie. Z kolei w Zamościu do tej pory stoją  XV-wieczne ormiańskie kamienice – mówił ambasador Aszot Galojan. Skoro więc Polaków i Ormian tyle łączy, nic nie stoi na przeszkodzie aby połączyło ich jeszcze więcej. – Naprawdę jestem otwarty na wszystkie propozycje – deklarował ambasador.

W ramach wizyty w Legionowie, Aszot Galojan odwiedził jeszcze Arenę Legionowo oraz siedzibę jednego z legionowskich przedsiębiorców.

2 KOMENTARZE

  1. PRZYNAJMNIEJ MOGLI ZADBAĆ O WAKACYJNĄ WYMIANĘ MŁODZIEŻY, ROZGRYWKI SPORTOWE….. ALE DO TEGO TRZEBA WŁĄCZYĆ MYŚLENIE chyba

  2. Bez obrazy, ale to takie ciu-ciu bez sensu. Mnie osobiście bardziej interesuje, czy policja znajdzie sprawców podpalenia w moim bloku, niż jakieś ormiańskie koloryty. Bo to nie one sprawią, że ponownie ktoś mi nie podpali bloku. Radni sobie przyjmują sobie gości, dla których Legionowo jest jak dla nas Mars lub Alaska, cieszą się ze swej otwartości i zadowoleni mogą mieć wszystko inne w d….

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.