Ferie na wojskowo – pod takim hasłem w filii „Piaski” legionowskiego Muzeum Historycznego odbywają się zajęcia w ramach muzealnej zimy w mieście. Wystartowały one w poniedziałek 28 stycznia), a uczestniczy w nich około 30 młodych legionowian.

– Nasze ferie są pod tytułem „Ferie na Wojskowo” po to, aby przysposobić dzieci do rozumienia tego co widzą na sali i jednocześnie aby rozumiały historię wojskową naszego miasta.  W tym celu zorganizowaliśmy pięciodniowy moduł zajęć – mówi Erazm Domański, kierownik filii „Piaski” Muzeum Historycznego w Legionowie. Pierwszego dnia dzieci poznały mundur, drugiego żołnierską piosenkę, a trzeciego karabiny z różnych epok. W tajniki uzbrojenia polskich żołnierzy, dzieci wprowadzali: kustosz filii Erazm Domański, który mówił o broni współczesnej oraz członkowie Stowarzyszenia Historyczno – Edukacyjnego im. 7. Pułku Lansjerów Nadwiślańskich, którzy opowiadali o uzbrojeniu wojsk z okresu napoleońskiego.

I jak się okazało, dzieci mimo tego że bardzo małe, gawędę o XIX-wiecznych  żołnierzach przyjęli nad wyraz dobrze. – Były to zajęcia trudne do przeprowadzenia, bo dzieci były małe, więc nie można ich było zalewać dość dużą ilością faktów. Trzeba było postarać, żeby mali słuchacze coś z takiej lekcji wynieśli – mówi Michał Malec ze Stowarzyszenia Historyczno – Edukacyjnego im. 7. Pułku Lansjerów. A czego się dowiedziały? – Dzisiaj się dowiedziałem, że z takiego pistoletu można oddawać tylko jeden strzał, a z niektórych czasami więcej. Ładunki to są czasami takiej kule, a innym razem pociski – mówi Filip. – Ja się nauczyłem różnych rzeczy o różnych broniach. Poznałem też jej nowe rodzaje – dodaje wiktor. Dzieciaki miały okazję nie tylko poznać i obejrzeć broń, ale też zobaczyć jak ona strzela, a później poczuć się jak prawdziwy żołnierz, który już wąchał proch. – Te zajęcia mają też charakter taki trochę psychoterapeutyczny. Chcemy, żeby dzieci rodzin wojskowych rozumiały, że ich ojcowie jak idą na wojnę, to nie są zostawieni sami sobie, że mają dowódców i opiekę medyczną. Był taki przypadek, że jak mówiłem o Iraku, to zauważyłem u jednego z chłopców smutek na twarzy. Widocznie musiał on przeżyć coś takiego – mówi Erazm Domański.
Cykl pięciu zajęć uzupełnia jeszcze gawęda o bandażyku, czyli los rannego żołnierza oraz gawęda o żołnierskim plecaku. W drugim tygodniu ferii te spotkania będą powtarzane. Wszystkie dzieci, które są zainteresowane udziałem w nich, powinni się skontaktować z filią legionowskiego muzeum przy Alei Sybiraków 23.