W szesnastej kolejce rozgrywek Orlen Ligi, Siódemka Legionovia przegrała 1:3 z Aluprofem Bielsko-Biała i ma już niemal zerowe szanse na uniknięcie play-out. Do bezpiecznego miejsca ma pięć punktów straty, a do zakończenia rundy zasadniczej pozostały tylko dwie kolejki. W najbliższą niedzielę Siódemka zagra na wyjeździe z AZS-em Białystok, a tydzień później, również na wyjeździe, z Impelem Wrocław.

Z każdą kolejka zmniejszają się szanse Siódemki na zajęcie miejsca, które pozwoli jej uniknąć gry w play-out. Od kilku kolejek drużyna trenera Wojciecha Lalka gra z presją, że stawką każdego meczu jest awans do grupy play-off, ale ta presja nie jest wystarczająco mobilizująca dla legionowianek, które wciąż tracą punkty i perspektywa utrzymania się w Orlen Lidze bez konieczności gry w play-out i barażach staje się coraz bardziej bliska i nieunikniona.

 

W sobotę Siódemka grała kolejny mecz o wszystko i kolejny raz zawiodła. Do Legionowa przyjechał jeden z kandydatów do tytułu mistrzowskiego, ale Aluprof Bielsko-Biała w ostatnich pięciu ostatnich meczach nie zdołał wygrać. Wydawałoby się, że lepszej okazji na zdobycie trzech punktów z silną drużyną z Bielska-Białej być nie może. Komplet punktów dopisany do dorobku Legionovii spowodowałby, że wciąż bardzo realne byłoby wyprzedzenie w tabeli Impelu Wrocław. Było więc o co walczyć.

Przebieg meczu pokazał jednak, że Siódemka nie potrafi sobie radzić z presją i wykorzystać słabość rywalek. Chociaż widać było, że gospodynie walczą bardzo ambitnie, długimi okresami nie ustępują utytułowanym rywalkom, to w decydujących momentach brakowało im pewności, odwagi do podjęcia ryzyka i skończyło się tylko na wygraniu jednego seta. Można powiedzieć, że Legionovia grała w kratkę. W drugim i czwartym secie zagrały na miarę oczekiwań swoich kibiców, ale w pierwszej partii i zwłaszcza w trzeciej pokazały grę znacznie poniżej tego, co potrafią. Drużyna, która nie ma w swoim składzie gwiazd, nie może pozwolić sobie na chwile dekoncentracji i asekurację w grze, bo bardziej doświadczone drużyny natychmiast to wykorzystują. Tak było już wiele razy w obecnym sezonie, kiedy Siódemka przegrała kilka setów, wydawać by się mogło, wygranych. W ten sposób uciekło beniaminkowi kilka punktów, których właśnie teraz brakuje.

Do zakończenia rundy zasadniczej zostały dwie kolejki. Drużyna Wojciecha Lalka ma pięć punktów straty do Impelu Wrocław i teoretycznie wciąż ma szansę, aby wyprzedzić w tabeli klub z Wrocławia. Tym bardziej, że w perspektywie ma grę właśnie z Impelem i zdecydowanie najsłabszą drużyną Orlen Ligi, AZS Białystok. Jeżeli Impel nie zdobędzie w najbliższy weekend żadnego punktu w rywalizacji z Aluprofem, to Siódemka rzeczywiście będzie miała realną szansę, aby zapewnić sobie grę w play-off. Do tego potrzebne jest zwycięstwo za trzy punkty w najbliższą niedzielę w Białymstoku oraz w takim samym stosunku tydzień później we Wrocławiu.

Jest jednak poważny problem, aby zdobyć sześć punktów w dwóch ostatnich kolejkach. Obydwa mecze Legionovia rozegra na wyjeździe, a w obecnym sezonie ekipa Wojciecha Lalka zdołała wygrać w obcych halach… jednego seta. Trudno oczekiwać, że nagle nastąpi przebudzenie, ale nadzieja na to na pewno jest.

Siódemka Legionovia- BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (18:25, 25:23, 15:25, 23:25)

Siódemka Legionovia: Gierak (16), Sołodkowicz (13 pkt.), Skorupa (6), Maciejczyk, Bąk (5), Łukaszewska (11), Saad (libero) oraz Michailenko (1), Marinowa, Jóźwicka (6), Bawoł, Chojnacka.

BKS Aluprof: Bergrova (14 pkt.), Pelc (8), Wołosz (3), Czypiruk-Solarewicz (4), Sieczka (15), Cella (8), Sawicka (libero) oraz Łyszkiewicz (4), Horka (16), M. Wojtowicz.