Około godziny 17.00 na ul. Zegrzyńskiej na granicy Legionowa i Jabłonny doszło do tragicznego wypadku. 10-letni chłopiec został śmiertelnie potrącony przez samochód dostawczy.

Do zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych. Z ustaleń śledczych wynika, że chłopiec wysiadł na przystanku Szarych Szeregów z autobusu jadącego z Warszawy do Legionowa i chciał przejść na drugą stronę jezdni. Wpadł pod koła auta jadącego w kierunku Warszawy. 10-latek zginął na miejscu. Kierowca samochodu dostawczego był trzeźwy. Na ten tragiczny wypadek mogła mieć wpływ niedziałająca sygnalizacja świetlna i brak oświetlenia ulicznego. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia wyjaśni policyjne dochodzenie.{mp4}wypadekchlop|512|384|{/mp4}

4 KOMENTARZE

  1. TA DROGA JEST RZECZYWIŚCIE FATALNIE NIEDOŚWIETLONA ! RÓWNIEŻ WSPÓŁCZUJĘ TEMU KIEROWCY – O CHŁOPCU NIE WSPOMNĘ – PONIEWAŻ JAK AUTORZY POWYŻEJ – SAMA MIAŁAM KILKA RAZY DUSZĘ NA RAMIENIU KIEDY NI STĄD NI ZOWĄD COŚ CZY TEŻ KTOŚ POJAWIAŁ MI SIĘ NA DRODZE JAK CIEŃ. O DZIKACH SPACERUJĄCYCH PRZEZ CAŁĄ DŁUGOŚĆ JABŁONNY I WSZYSTKIE PASY – NIE WSPOMNĘ. Z TYM TEŻ POWINNI COŚ ZROBIĆ. OBOK MOJEGO DOMU OBECNE SĄ CIĄGLE – A NA DWUPASMÓWCE JUŻ DWUKROTNIE JE WIDZIAŁAM. PRZECIEŻ TO GRANICZY Z ABSURDEM.
    CAŁA TA DROGA, DWUPASMOWA, SUGERUJE KIEROWCY JAKIEŚ TAM BEZPIECZEŃSTWO – A JEDNAK WCIĄŻ KRĘCĄ SIĘ WOKÓŁ NIEJ PIESI, W JEDNĄ I W DRUGĄ, NIE PRZESTRZEGAJĄC PRZEPISÓW, SKRACAJĄC SOBIE DROGĘ (NP. DO STACJI SHELL W LEGIONOWIE ) ALBO NIE CZEKAJĄC NA ZIELONE ŚWIATŁO …. I RZECZYWIŚCIE W WIECZÓR TAKI JAK WCZORAJ TRZEBA MIEĆ OCZY NA OKOŁO GŁOWY, ŻEBY WSZYSTKO DOSTRZEC I BEZPIECZNIE DOJECHAĆ DO DOMU.
    A JESZCZE ZWRACAM UWAGĘ NA SYGNALIZACJĘ DO SKRĘTU W LEWO PRZY TESCO. NA ZIELONYM ŚWIETLE ZDĄŻĄ SKRĘCIĆ 3 AUTA, KOLEJNE 3 JUŻ JADĄ NA CZERWONYM. WIDZIAŁAM TAM JUŻ DZIESIĄTKI NIEBEZPIECZNYCH PRZYPADKÓW UCIECZEK W TZW OSTATNIEJ CHWILI, TYM BARDZIEJ, ŻE SKRĘTY KOLIDUJĄ JESZCZE Z PRZEJŚCIAMI DLA PIESZYCH.
    DRAMAT!

  2. Wielkie współczucie dla rodziny, ale na ich miejscu bym zaskarżyła zarządców tej drogi na gigantyczne odszkodowanie. Jazda Zegrzyńską na odcinku od wiaduktu w kierunku Zegrza, po zmroku, w ciemnościach, przy mżawce to naprawdę ekstremalne przeżycie. Sama hamowałam w ostatniej chwili przed facetem, który przebiegał po jedni. Tylko jego obrys zauważyłam w światłach samochodu z naprzeciwka. NIC NIE WIDAĆ. Te przejścia dla pieszych w ciemnościach, na porytej drodze – to wszystko rozbłyskuje, refleksy, światła w kałużach. Chyba tylko dla samobójców. Komuś tam zabrakło elementarnej wyobraźni. Szkoda tylko biednego dziecka, rodziny, no i tego kierowcy.

  3. Wielkie współczucie dla rodziny, ale na ich miejscu bym zaskarżyła zarządców tej drogi na gigantyczne odszkodowanie. Jazda Zegrzyńską na odcinku od wiaduktu w kierunku Zegrza, po zmroku, w ciemnościach, przy mzawce to napradę ekstremalne przeżycie. Sama hamowałam w ostatniej chwili przed facetem, który pzrebiegał po jedni. Tylko jego obrys zauwazyłam w światłach samochodu z naprzeciwka. NIC NIE WIDAĆ. Te przejścia dla pieszych w ciemnościach, na porytej drodze – to wszystko rozbłyskuje, refleksy, światła w kałuzach. Chyba tylko dla samobójców. Komuś tam zabrakło elementarnej wyobraźni. Szkoda tylko biednego dziecka, rodziny, no i tego kierowcy.

  4. CZY TRZEBA NASTĘPNYCH OFIAR NA TYM PRZEJŚCIU ŻEBY JAKIŚ CYMBAŁ ODPOWIEDZIALNY ZA OŚWIETLENIE TEGO PRZEJŚCIA WZIĄŁ SIĘ DO ROBOTY I NAPRAWIŁ OŚWIETLENIE I SYGNALIZACJĘ ???

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.