Uważni obserwatorzy sesji rady powiatu wiedzą, że jej członkowie lubią na starcie kogoś nagrodzić lub uhonorować. W ostatni czwartek padło na uczniów. Do ich rąk trafiły nagrody starosty za wybitne osiągnięcia sportowe podczas tegorocznej edycji Mazowieckich Igrzysk Młodzieży Szkolnej.

– Powiat legionowski, na 42 sklasyfikowane powiaty uczestniczące we współzawodnictwie, uplasował się na 14 miejscu. Jest więc coraz lepiej, bo rok wcześniej było to miejsce 16 – zagaił z mównicy do zebranych Marcin Dembowski z powiatowego wydziału promocji. Do podium więc, jak widać, daleko. Mimo to, nie tylko w opinii powiatowych włodarzy, jest się z czego cieszyć. Od kilku lat widać, że w masowym sporcie młodzieży coś drgnęło.

– Jest progres. Myślę, że ma tu też znaczenie rozwijająca się baza sportowa: „Orliki”, hale sportowe mają olbrzymie znaczenie w tej materii, bo dzieciaki po prostu mają gdzie trenować. Mało tego, spotykam się z inicjatywami dorosłych mieszkańców, którzy chcieliby organizować kluby lub sekcje sportowe – cieszy się Janusz Kubicki, członek zarządu powiatu. – Wszystkim działaczom szkolnego związku, wszystkim nauczycielom wychowania fizycznego należą się od nas podziękowania i słowa uznania, bo widać, że to działa. Życzymy konsekwencji, wytrwałości i pokonywania kolejnych trudności, które pewnie czasem się pojawiają – mówił starosta Jan Grabiec.

W czwartek pojawiły się jednak tylko nagrody. Takie do postawienia na półce oraz inne, o wymiernej wartości finansowej. Zdaniem szefowej brylującego w powiatowej rywalizacji liceum im. Marii Konopnickiej, młodzież przyciąga do sportu fakt, że w szkołach ma wreszcie warunki do jego uprawiania. Ewentualne profity są na drugim planie. – Wuefiści starają się nagradzać uczniów, i najczęściej ci, którzy reprezentują szkołę w różnych dyscyplinach sportu, otrzymują najwyższe noty, czyli oceny celujące. A bardzo często im na nich zależy, bo w ten sposób podnoszą ogólną średnią – uważa dyr. Brygida Wagner–Konstantynowicz. Obok dyrektorów szkół, którzy odebrali od samorządowców nagrody dla swoich placówek, podczas sesji doceniono także pracę trenerów i nauczycieli wychowania fizycznego. Według Janusza Kubickiego, oficjalna otoczka takich uroczystości, szczególnie w przypadku młodych ludzi, ma pozytywny wpływ na ich treningowe zaangażowanie. – Są dwa sposoby promowania sportu. Po pierwsze, należy pokazywać tych, którzy osiągają dobre wyniki. Ważniejsza jednak jest budowa u podstaw, kiedy młodzi ludzie trenują, wspinają się po szczeblach kariery, osiągają wyniki, a następnie mają takie chwile szczęścia, kiedy dostają medal czy udzielają wywiadu dla telewizji. To dla nich budujące i motywujące – mówi Janusz Kubicki.

Sądząc po zapale, z jakim powiatowi radni zabrali się później do pracy, deszcz nagród motywująco podziałał również na nich. Inna sprawa, że nie zawsze ich aktywność zasługiwała na jakikolwiek medal.

Poprzedni artykułPicie zwilża życie
Następny artykułKlasyczna elegancja
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.