Po jedenastej kolejce rozgrywek pierwszej ligi piłki ręcznej, KPR Legionowo wciąż pozostaje jedyną niepokonaną drużyną wśród pierwszoligowców. W sobotnim meczu lider grupy A pokonał 32:25 Grunwalda Poznań i wciąż ma trzy punkty przewagi nad goniącymi go Wybrzeżem Gdańsk i Pomezanią Malbork. Aż dziesięć bramek drużynie z Poznania rzucił, grający na prawym skrzydle drużyny z Legionowa, Mateusz Zasikowski. Dwa najbliższe mecze KPR rozegra na wyjeździe. 8 grudnia legionowianie zmierzą się Warmią Olsztyn, a 15 grudnia w Gdyni z Kar-Do.

Klub Piłki Ręcznej Legionowo pewnie pokonuje kolejnych rywali w rozgrywkach pierwszej ligi. W sobotę w Arenie Legionowo, szczypiorniści trenerów Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka zmierzyli się z Grunwaldem Poznań. Goście spisują się słabo w obecnym sezonie i po dziesięciu kolejkach zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli. Gospodarze nie zamierzali lekceważyć rywali. Teoretycznie słabsze drużyny w obecnym sezonie sprawiły już niejedną przykra niespodziankę faworytom. Także drużyna z Legionowa musiała w kilku spotkaniach walczyć do ostatnich minut o korzystny wynik z zespołami zajmującymi miejsca w dolnej połowie tabeli.

Dziesięć bramek Zasika

Aby tym razem uniknąć niepotrzebnych emocji, gospodarze od pierwszych minut zagrali skutecznie w ataku i pewnie w obronie, zapewniając sobie bezpieczną przewagę. Po trzydziestu minutach gospodarze prowadzili 17:11 i stało się jasne, że niespodzianki w Legionowie nie będzie. Po przerwie przewaga KPR-u wzrosła nawet do dziesięciu bramek, ale później nastąpiło lekkie rozluźnienie. Boisko opuściło dwóch zawodników zespołu z Legionowa i Grunwald zdołał trochę odrobić straty. Słabszy okres gry gospodarzy trwał tylko kilka minut i w końcówce lider ponownie przejął inicjatywę. KPR Legionowo pokonał Grunwalda Poznań 32:25, zdobywając kolejne dwa punkty.

Bohaterem sobotniego spotkania był Mateusz Zasikowski. Prawoskrzydłowy KPR-u zdobył aż dziesięć bramek. Najskuteczniejszy zawodnik meczu miał duże wsparcie ze strony kibiców Warszawianki, w której poprzednio występował. Mateusz Zasikowski występuje na dość nietypowej dla siebie pozycji, bo jako praworęczny, powinien lepiej czuć się na lewym skrzydle, jednak sam zawodnik twierdzi, że nigdy nie grał na tej pozycji i zdecydowanie nie widzi się na przeciwległym skrzydle.

KPR Legionowo – WKS Grunwald Poznań 32:25 (17:11)

KPR: Szałkucki, Rybicki – Zasikowski 10, Pomiankiewicz 6, Ciok 5, Lisicki 3, Albin 2, Kolczyński 2, Milewski 2, Kasprzak 1, Wiak 1, Bulej, Kwiatkowski, Olęcki, Smołuch, Suliński.

Grunwald: Gebler, Kulczyński – Żak 6, Draszkiewicz 5, Przybylski 5, Fogler 2, Tomiak 2, Guraj 1, Wachowiak, Koligat 1, Adamczak 1, Kaczmarek 1, Masiak 1, Walczak.

Kary: KPR 14 – Grunwald 6.

 

Jeszcze dwie kolejki w grudniu

Najgroźniejsi rywale zespołu z Legionowa wygrali swoje mecze i KPR Legionowo utrzymał trzypunktową przewagę nad Wybrzeżem Gdańsk i Pomezanią Malbork. Cztery punkty straty do KPR-u ma czwarty w tabeli Wolsztyniak. Sprawa bezpośredniego awansu do Superligi i miejsca uprawniającego do gry w barażach powinna rozstrzygnąć się pomiędzy tymi czterema drużynami.

Do zakończenia pierwszej rundy pozostały jeszcze dwie kolejki. Klub z Legionowa zagra w tym roku z Kar-Do Gdynia i Warmią Olsztyn. W sobotę 8 grudnia KPR zagra na wyjeździe z Warmią Olsztyn, a tydzień później 15 grudnia w Gdyni z Kar-Do. W obydwu meczach zdecydowanym faworytem będzie KPR Legionowo i inne wyniki niż zwycięstwo lidera w Olsztynie i w Gdyni będą spora niespodzianką. Spacerku jednak nie należy się spodziewać. Obydwie drużyny należą do średniaków, ale zagrają bez obciążeń. W lidze trwa nieformalny wyścig, kto pierwszy pokona KPR Legionowo, a zespoły z Gdańska, Malborka i Wolsztyna czekają na potknięcie lidera.