Polityka koncernu General Motors nakazuje, że OPEL jest najbogatszym, najbardziej prestiżowym, a zarazem najdroższym samochodem w ofercie koncernu. Patrząc na model Insignia Kombi Biturbo 4X4 należy przyznać, iż słusznie. Sportowe kombi! Doskonale wyposażone, w dodatku z dieslem pod maską! Świat się kończy!…

…podobno 21 grudnia. Dwadzieścia lat temu taki zestaw byłby nie do pomyślenia. Diesel – 195 KM, kombi na 20 calowych felgach w dodatku ze sztywnym zawieszeniem i przyciskiem sport na desce rozdzielczej. Ale za to jaka przyjemność z jazdy i to przy średnim zużyciu paliwa na poziomie 6,5 – 7 litrów. A można osiągnąć jeszcze mniej, nam udało się na trasie około 5 litrów. Zasięg na baku na poziomie 1000-1200 km nikogo nie dziwi.

Na odchudzanie

Bardzo dużo miejsca w środku, przestronność i duże przeszklenie auta. Insignia nie ma żadnych kompleksów ani pod względem komfortu, praktyczności, ani zachowania na drodze. Wyśmienicie przyspiesza, bo silnik z dwoma turbinami, większą i mniejszą ma niespożyte pokłady momentu obrotowego 400 Nm w całym zakresie prędkości obrotowej silnika. Przyspiesza mimo pokaźnej masy 1878 kg. To zdecydowanie za dużo. Ale napęd na cztery koła i bogate wyposażenie mają swoje prawa. Gdyby Opel miał konstrukcję z aluminium i był z 200 kg lżejszy, byłby jeszcze żwawszy i mniej palił.

Zachwyca bogactwem technologii

Silnik o wysokiej kulturze pracy z sekwencyjnym systemem podwójnego doładowania. 2,0 CDTI BiTurbo sprawia, iż motor żwawo przyspiesza w pełnym zakresie obrotów. Turbodziura została pokonana. Setkę osiąga w 8,7 sek, a prędkość maksymalna to 230 km/h. Napęd adaptacyjny 4X4 to doskonały Haldex IV. Najważniejszym elementem systemu jest sprzęgło aktywne Torque Transfer Device, oraz elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy tylnych kół o podwyższonym tarciu wewnętrznym. Adaptacyjny układ jedny FlexRide może pracować w trzech trybach. Sport zapewnia szybkie reakcje na polecenia kierowcy, oraz usztywnia zawieszenie. Tour zoptymalizowany jest pod kątem spokojnego, ekonomicznego podróżowania. Po przekręceniu kluczyka domyślnie auto porusza się w trybie Normal. Do tego jest jeszcze przycisk Eco. Biksenonowe światła Opla sprawdzają się podczas podróży po zmroku.

Insignia w tej wersji może być wyposażona w głęboko profilowane fotele sportowe, z dobrym trzymaniem na boki, które umożliwiają regulację w ośmiu kierunkach plus podparcie lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Regulowana wysuwana poduszka siedziska zapewnia komfortowe podparcie dla ud pasażerom różnej wielkości. Unikalny charakter wnętrza uzyskano dzięki zastosowaniu wysokiej jakości materiałów wykończeniowych. Deska rozdzielcza jest bardzo bogato wyposażona. Zwraca uwagę pasek z drewna biegnący przez całą długość deski. Auto nawiązuje do niegdysiejszego Opla Omega, który miał w ofercie duże motory V6, a nawet V8 z bogatym wyposażeniem. Ale były to silniki benzynowe, nie wysokoprężne. Z pewnością ten obecny napakowany elektroniką ma większy moment obrotowy. To dobrze, bez nadmiernego niekorzystnego wpływu na zużycie paliwa doskonale przyspiesza.

Wrażenia z jazdy naprawdę przednie. Czujemy się jak w sportowym aucie. Po ruszeniu zarówno na prostej, jak i na krętej drodze auto daje moc przyjemności z pokonywania drogi. Ach, gdyby tak jeszcze był to coupe o obniżonej linii dachu, byłby jeszcze większym czasoumilaczem. Dla nas to bardzo atrakcyjne funkcjonalne auto z czymś jeszcze, co daje wiele radości z jazdy.