Przeróżnych ścieżek w Legionowie nie brakuje. Ale taka jak w przedszkolu nr 7 jest tylko jedna. W środę, z pompą i w obecności miejskich radnych, otwarto tam edukacyjną ścieżkę przyrodniczą „Tęczowy ogród”.

– Pomysł przyrodniczej ścieżki zmysłów zrodził się na początku ubiegłego roku, kiedy zagościliśmy w tym pięknym budynku. Wykorzystując obszerny plac wokół naszego przedszkola, pomyśleliśmy sobie, że będzie to dobre miejsce na badawcze działania dla dzieci – mówi Dorota Stankiewicz, dyr. Przedszkola Miejskiego nr 7.

To prawda, trudno o lepszą lokalizację na miejsce, gdzie najmłodsi mieszkańcy miasta mogliby zaprzyjaźnić się z otaczającą ich przyrodą: dotknąć, powąchać i nauczyć się ją chronić. – Ścieżka edukacyjna ma służyć działaniom ekologicznym, ma też mieć wymiar terapeutyczny dla dzieci niepełnosprawnych. Są na niej trzy obszary, gdzie poprzez eksperymenty i działania badawcze dzieci będą poznawały przyrodę, rozpoznawały rośliny, ich kształty czy nazwy drzew – dodaje dyrektorka. Co i roślinom, i przedszkolakom pozwoli bez przeszkód rosnąć i pozostawać w dobrej komitywie. Zanim jednak w ruch poszły nieodzowne przy takich okazjach nożyczki, dzieci poczęstowały swych dostojnych gości krótkim programem artystycznym. Okraszając go nawet oficjalnie złożonym ekoprzyrzeczeniem.

Na wszelki wypadek, gdyby jakiś maluch zboczył kiedyś na chwilę z przyrodniczej ścieżki życia, prezydent uświadomił dzieci, że posiadaczom dowodów osobistych też to się zdarza. Nie tylko zresztą w kwestii dbałości o ekologię. – Tak to z dorosłymi nieraz bywa, że sami was uczą, coś mówią, a różnie się zachowują. Nie przejmujcie się, czasami dzieci są mądrzejsze od dorosłych – radził Roman Smogorzewski. Mądrzejsze, ale rzadko kiedy silniejsze. Dlatego gdy przyszło do sadzenia pamiątkowych drzew, pomoc radnych okazała się wręcz niezbędna. I trzeba przyznać, że w pracy na roli wiodąca rola włodarzy miasta ujawniła się w całej pełni. Zarówno dzieci, jak i przyroda będą im za to wdzięczni. – Ten projekt jest bardzo ciekawy i z pewnością maluchy na tym skorzystają. Takich inicjatyw jest coraz więcej i wydaje mi się, że to właściwy kierunek, a nasze dzieci i młodzież są coraz bardziej świadome ekologicznie – uważa Robert Wieczorek, kierownik Referatu Ochrony Środowiska UM.

Edukacyjna ścieżka przyrodnicza kosztowała niespełna 20 tysięcy złotych. Jeśli choć częściowo spełni pokładane w niej nadzieje, z pewnością będzie to złota inwestycja.