Ostatnio seroccy samorządowcy promowali swoje miasto i gminę podczas odbywającego się na Litwie tradycyjnego Jesiennego Jarmarku Rękodzieła i Plonów. Ponieważ trwa tam właśnie kampania wyborcza, zaprzyjaźnioną z polskim miastem Ignalinę odwiedziła także litewska pani prezydent Dalia Grybauskaite. A skoro już się tam pojawiła, serockiego stoiska ominąć wręcz nie mogła.

Ignaliński jarmark to właściwie litewski odpowiednik serockiego Święta Darów Ziemi, organizowanego co roku w Woli Kiełpińskiej. Tego dnia przedstawiciele dziesięciu wybranych sołectw prezentują charakterystyczne dla swego regionu efekty rzemieślniczej i rolniczej aktywności. W takiej formule seroccy goście odnaleźli się znakomicie.

– Nasze stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem zarówno wśród Litwinów, rozmawiających z nami po rosyjsku, jak i osób mających polskie korzenie, które z radością mówiły po polsku. Wielu naszych gości wspominało swój pobyt w Serocku, inni interesowali się tym, skąd przybyliśmy i co łączy Serock z Ignaliną. Wszyscy, po zaopatrzeniu się w serockie materiały i gadżety promocyjne, częstowali się chętnie polskim jadłem, owocami, wypiekami i słodyczami – wspominają członkowie serockiej delegacji. Organizatorzy i goście jarmarku z radością odnotowali fakt, że poświęciła mu swój czas prezydent Dalia Grybauskaite. Bo choć podczas kampanii wyborczej takie odwiedziny to norma, zawsze przecież mogła pojechać gdzie indziej… Tak czy owak, najważniejsza kobieta na Litwie znalazła również chwilę na spotkanie przy serockim namiocie, gdzie po krótkiej rozmowie z burmistrzem Sylwestrem Sokolnickim, przyjęła z jego rąk pamiątkową książkę.

Gdy jarmarkowe prezentacje dobiegły końca, w prowadzonym przez trębaczy pochodzie uczestnicy imprezy udali się na uroczystość otwarcia Muzeum Regionalnego w Ignalinie. Po zwyczajowym przecięciu wstęgi i okolicznościowych przemówieniach, mieszkańcy Ignaliny wręczali dary dla swego muzeum. Przynieśli m.in. stare narty, kubrak z baraniej skóry, regionalne tkaniny oraz… młyński kamień. Serocczanie „dorzucili” do tego kopię pochodzącej z terenu Litwy zapinki do włosów, znalezionej w czasie badań archeologicznych prowadzonych w średniowiecznym grodzisku ”Barbarka”.

Poprzedni artykułNianiu, prać?!
Następny artykułBudżet do dyspozycji
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.