W czwartkowy wieczór, 27 września, w Gminnym Centrum Kultury w Łajskach odbył się wernisaż działającej w ramach Ośrodka Kultury w Wieliszewie pracowni tkackiej GOBEL-ARTKI. Niemal trzydziestka gości mogła podziwiać drugą w historii sekcji wystawę, na której obok wspaniałych gobelinów Artystki prezentowały również inne pasje: własnoręcznie wykonaną biżuterię, witraże, ikony, obrazy malowane i w technice krzyżykowej, serwety, kompozycje kwiatowe, stroiki i przedmioty zdobione metodą decoupage.

– Zaprezentowaliśmy gobeliny, które powstały w naszej pracowni w ciągu dwóch lat jej działalności. Aby powstał jeden średniej wielkości gobelin trzeba co najmniej pół roku. Gobelin większy tkamy ponad rok – wyjaśnia instruktor tkactwa artystycznego Ewa Kamińska, opiekunka i założycielka sekcji. Prezentowane na wystawie gobeliny mogliśmy dotknąć, poczuć fakturę tkaniny, prześledzić misterny bieg wątku i osnowy, zachwycić się maestrią różnokolorowych splotów. Pozostałe pasje – przedmioty wykonane innymi technikami – zaprezentowano na fotografiach autorstwa Mirosława Noworyty, dowodzącego miejscową sekcją fotografii.

Do pracowni w Łajskach systematycznie uczęszczają cztery panie. – Każda z tkających pań to indywidualne spojrzenie na kompozycję, kolor, to inna wrażliwość – podkreśla Ewa Kamińska. – Spotykamy się raz w tygodniu na trzy godziny. W tym czasie robimy korekty, dyskutujemy nad projektami i dopadającymi nas nowymi pasjami. Zdecydowałyśmy więc, że warto podzielić się również nimi – pani Ewa tłumaczy eklektyczny charakter wystawy. – Moje tkaczki są nieprzeciętne. Interesują się wieloma różnymi dziedzinami sztuki. Wykonują obrazy techniką krzyżykową, szydełkują, szyją, robią biżuterię, witraże, ikony, pracują w filcu, ozdabiają przedmioty techniką decoupage. Tworzą piękne kompozycje kwiatowe, okolicznościowe stroiki, bombki, jajka, ozdabiają tace, butelki, puzderka – w ich wykonaniu to prawdziwe perełki – zachwala Ewa Kamińska, której prace – m.in. gobeliny z żywych kwiatów – również zobaczymy w ramach wystawy w Łajskach.

Ewa Kamińska o pracowni tkackiej w Łajskach:

Staram się utrzymać swoje Gobel-Artki w ryzach. Przekazać im swoją wiedzę i pomysły. Zainteresować modami panującymi w świecie gobelinu i tkaniny unikatowej. Zachęcam do oglądania katalogów z wystaw. W lecie wyjeżdżamy na plener tkacki. Na wystawy do Łodzi i Triennale Tkaniny Unikatowej do Bydgoszczy. Zdobywamy wyróżnienia i nagrody na konkursach tkackich lokalnych i krajowych. Cały czas myślę, jak stworzyć dobre warunki pracy, miłą atmosferę i podrzucić fajny pomysł na tkaninę. Moje Gobel-Artki  są moimi fankami. Wspierają mnie we wszystkich szalonych pomysłach. Gobeliny z żywych kwiatów lub z części komputerowych też znalazły ich poparcie i akceptację. Przychodzą na moje występy kabaretowe, zgotowują wspaniałe owacje. Razem ze mną przeżywają ślub syna i szycie sukni ślubnej dla synowej. Żeby tkać gobeliny trzeba wykazać się nieprzeciętną cierpliwością, pomysłowością, konsekwencją, wyobraźnią i talentem. Wszystkie te cechy – i jeszcze tysiąc innych – mają moje tkaczki. Mam w nich uczennice i przyjaciółki.