Nieduże auta często nie wzbudzają emocji, są ułożone, poprawne. PEUGEOT 208 nie jest!… ….Za to jest olśniewający, zdumiewający i zaskakujący. Ale „sprzęt” wymyślono we Francji. Jak na tę klasę samochodów trudno znaleźć wady, ale jakieś na pewno są. Skupmy się najpierw na pozytywach.

Peugeot zaserwował auto nowoczesne i wyprzedzające konkurencję z przytupem. Francuzi od pradziejów motoryzacji znani byli z produkcji aut niewielkich i funkcjonalnych. Samochodów przeznaczonych dla rodzin z niewielkim budżetem, oraz tych, którzy muszą się poruszać po metropoliach rodem ze średniowiecza, gdzie ulice wąskie i kręte.

 

Początki serii 200 sięgają średniowiecza motoryzacji, czyli roku 1929, kiedy to francuska firma rozpoczęła produkcję modelu 201. Historię nowej generacji Peugeotów, przypisywanych segmentowi B, rozpoczęła rewelacyjna 205-ka, mały hatchback wyprodukowany w latach 1983- 1988 w 5,3 mln sztuk. Miał ogromne sukcesy w sporcie samochodowym. Po nim był model 206, który odniósł jeszcze większy sukces komercyjny – ponad 7 mln egzemplarzy, również mający duże sukcesy w sporcie. Model 207 stanowił kontynuację koncepcji zastosowanych u poprzednika, ale stylistycznie okazał się inny.

208 olśniewa, pojemność bagażnika wzrosła do 285 litrów, choć optycznie wydaje się większy. Auto zrywa z dotychczasową linią ostrych linii, upodabniając się do większego PEUGEOT 508. Jest bogato wyposażone, Peugeot nie musi wstydzić się skojarzeń z klasą premium. W pełni do niej predystynuje. „Po raz pierwszy mogłem zaprojektować samochód z naprawdę mała kierownicą”, na kilka miesięcy przed oficjalna premierą wyznał Adam Bazydło, młody designer z Polski, pracujący dla Peugeota. Eleganckie wnętrze auta to też jego dzieło.

Ciekawostką modelu 208 jest to, iż kierowca świat obserwuje nie poprzez kierownicę, lecz ponad nią. Kierownica umieszczona jest nisko, czyli jest to auto sportowe! Wow! W oczy rzuca się wielki i wysoko umieszczony ekran – zintegrowane centrum dowodzenia wieloma funkcjami samochodu. Dopiero potem dostrzega się inne miłe dla oka dodatki, wykończenie deski rozdzielczej tworzywem doskonale leżącym w dłoni. Następnie wpada w oczy wielki ekran, zintegrowane centrum dowodzenia wieloma funkcjami. Wnętrze to bez wątpienia klasa premium, luksus, przednie fotele doskonale wyprofilowane i brak hałasu generowanego przez jednostkę napędową. Na tylnych siedzeniach zaskakująco dużo miejsca. Dużo półek i kieszeni na drobiazgi.

Układ kierowniczy intryguje. Przełożenie bezpośrednie jak w gokarcie i niemal brak luzu, w połączeniu z małą kierownicą pozwala nam się czuć jak w aucie sportowym. Może to powodować lekkie myszkowanie na autostradzie, ale fan z jazdy przedni. W ogóle auto daje dużo przyjemności z jazdy.

Między przednimi kołami napędzanymi producent oferuje osiem jednostek napędowych pozwalających rozkoszować się możliwością wyboru nawet największym koneserom. My testowaliśmy ekonomiczny, benzynowy 1,4 VTI. Testowany model z motorem 1,4 VTI 95 KM żwawo radzi sobie z napędem , auto dzięki niedużej masie 1070 kg jest konkurencyjne. Nieźle przyspiesza, dobrze wygląda i ma małe zapotrzebowanie na paliwo. Zużycie na poziomie 4,5 – 5,0 litrów to rzecz normalna. Lecz jeśli stale będziemy jechać z prędkościami powyżej 120 km/h należy się spodziewać zużycia ponad 6 litrów. W mieście też oczekujmy zużycia w okolicach 6 litrów.

Nie od dziś wiadomo, że auta kupuje się oczami. Francuski koncern postanowił klientom dać auto, które uwodzi od pierwszego spojrzenia. Dynamicznie nakreślone linie nadwozia z głębokimi przetłoczeniami, wyciągniętymi do góry reflektorami. To wszystko przyciąga. Peugeot chce ścigać odważną stylistykę siostrzanej marki Citroen. Dużo miejsca w środku, dobrze wykończona kabina i niezłej wielkości bagażnik skazują małego lewka na sukces. A to Ci lew, ale zaryczał! Tekst; Mirosław Wdzięczkowski