Zaczęło się od uruchomionej w ratuszu „Skrzynki dobrych pomysłów”. Jeden z nich podsunęła urzędnikom mieszkanka osiedla Piaski. Ci go podchwycili, dzięki czemu w grudniu przy ulicy Sobieskiego zadebiutowała „Rupieciarnia” – pierwszy miejski bazar rzeczy używanych.

Nawiasem mówiąc, nazwę również nadali mu legionowianie. Szybko okazało się, że wyjęty ze skrzynki pomysł był dobry nie tylko z nazwy. Wkrótce po organizacyjnym rozruchu legionowianie tłumnie ruszyli na bazar. Zarówno w roli sprzedawców, jak i kupujących. Moda na dawanie używanym rzeczom drugiej szansy przyjęła się najwyraźniej także w Legionowie. I zamiast powodem do wstydu, staje się źródłem uzasadnionej satysfakcji.{flv}targOK2|546|400|{/flv}

3 KOMENTARZE

  1. Bazar rzeczy używanych to naprawdę znakomity pomysł. Miałam już niejednokrotnie okazję kupić tam parę fajnych starych rzeczy,które bardzo lubię i kolekcjonuję.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.