Gęsta sieć ulic na terenie Legionowa oraz rosnąca z roku na rok liczba samochodów, nie sprzyjają szybkiej jeździe. Nic więc zatem dziwnego, że tam gdzie można przyspieszyć, kierowcy mocniej wciskają pedał gazu. Co oczywiście nie jest ani bezpieczne, ani zgodne z przepisami. Ostatnio amatorzy szybkiej jazdy upodobali sobie ul. Piaskową.

– Kilka dni temu otrzymaliśmy pismo od pana starosty z prośbą aby ustawić tutaj na ul. Piaskowej fotoradar. Skonsultowałem to z komendantem policji, panem Wołkowiczem i on oczywiście poparł tę prośbę. Tak więc od kilku dni codziennie, systematycznie  stawiamy tu fotoradar – mówi Ryszard Gawkowski, komendant straży miejskiej w Legionowie.

Bo nie tylko obserwacje strażników miejskich, ale też i policyjne statystyki pokazują, ze ta ulica nie należy do najbezpieczniejszych. Tylko w pierwszym półroczu 2012 roku doszło tam do dwóch potrąceń pieszych. – Wiemy, że na tej ulicy dość często dochodziło do zdarzeń drogowych i potrąceń pieszych. Kolejnym dowodem na to, że ten fotoradar i ta kontrola prędkości właśnie w tym miejscu jest potrzebna jest fakt, że każdego dnia strażnicy miejscy odnotowują tam około dziesięciu wykroczeń polegających na przekroczeniu dozwolonej prędkości– mówi podkom. Robert Szumiata, oficer prasowy KPP w Legionowie.

 

Gdy w ubiegły czwartek towarzyszyliśmy strażnikom miejskim, już po kilku minutach od uruchomienia fotoradaru wpadł tam pierwszy z drogowych piratów. Kierowca BMW jechał 95 kilometrów na godzinę, przy dozwolonej prędkości 40 km/h. Chwilę później urządzenie błysnęło po raz kolejny. Tym razem samochód jechał 83 km/h. Fotoradar na piaskowej operuje tylko kilka godzin dziennie. Głównie w okresie najbardziej wzmożonego ruchu pojazdów. – To wystarczy. Myślę, że szybko rozniesie się, że straż miejska stawia tu fotoradar i ludzie zaczną wolniej jeździć. A o to nam przecież chodzi – mówi komendant Gawkowski. Takie zdjęcie z Piaskowej drogo kosztuje. Za przekroczenie prędkości o sto procent, czyli w tym przypadku jazda 80 kilometrów na godzinę, będzie kosztować kierowcę 500 złotych i aż 10 punktów karnych.